Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Podczas Rajdu Rzeszowskiego Zespół Rajdowy WARTA SA odnotował swoje pierwsze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej na odcinku specjalnym mistrzostw Polski. Stefan Karnabal i Bartłomiej Boba są ponadto jedyną załogą z czołówki grupy N, która osiągnęła metę wszystkich dotychczasowych rund krajowego championatu.

Malownicze, bardzo urozmaicone i trudne trasy w okolicach Rzeszowa drugi rok z rzędu okazały się szczęśliwe dla Stefana Karnabala. Podczas poprzedniej edycji tej imprezy razem z Tomkiem Pędzikiewiczem wspięli się Renault Clio klasy N-3 na IX miejsce w „generalce”. Tym razem kierowca z Sopotu pilotowany przez Bartka Bobę ukończył rajd na VI pozycji w klasyfikacji generalnej i piątej w grupie N. A przede wszystkim – po raz pierwszy w nie tak długiej przecież karierze – wygrał odcinek specjalny. Na OS 4 załoga WARTY S.A. wyprzedziła o 4 sekundy Leszka Kuzaja i o 5,7 sek. Macieja Lubiaka.

„Kiedy podjechaliśmy na metę odcinka i zobaczyliśmy nasz czas na tablicy wyników, długo nie mogliśmy ochłonąć z radości. – stwierdził Stefan Karnabal. – Tegoroczny rajd był prawdziwą loterią pogodową. Najpierw na niej przegraliśmy. Podczas inauguracyjnego przejazdu odcinka „Lubenia” byliśmy chyba pierwszą załogą, którą deszcz „przyłapał” na slickach. Potem na tej loterii wygraliśmy dosłownie i w przenośni, bo zdążyliśmy zmienić opony na deszczowe podczas drugiego przejazdu. A jeszcze później znów przegraliśmy, kiedy nie zdążyliśmy założyć slicków i musieliśmy jechać ostatnie dwa OS-y na „deszczówkach” po suchym.

Drugi dzień rajdu stał pod znakiem zaciętej walki z duetem Peugeotów S 1600 najpierw o siódmą, a potem o szóstą lokatę w klasyfikacji generalnej. Po obiecującym początku na OS 7 „Albigowa” i dobrej jeździe na niezbyt lubianych przez zawodników „KJS-owych” próbach w centrum Rzeszowa - zaczęły się prawdziwe kłopoty.

Mieliśmy ogromne problemy z tarczami hamulcowymi – opowiadał Stefan Karnabal. – Podczas hamowań cały samochód dostawał drgań, a przy mocnym „depnięciu” dosłownie zrzucało mi nogę z pedału. Drugi przejazd „Albigową” w deszczu jeszcze wytrzymałem, ale na ostatnim OS-ie hamować tam, gdzie należało, mógłby chyba tylko któryś z trójmiejskich strongmanów.

Piąty rajd i piąty raz jesteśmy na mecie. Jestem z tego powodu trochę oszołomiony, ale jakoś będę musiał z tym żyć – żartował w Rzeszowie Bartek Boba. – W dodatku znów jesteśmy na piątym miejscu w N-ce, nasz pierwszy wspólny OS wygraliśmy w piątek, trzynastego. Myślę, że wszyscy nasi sponsorzy i kibice mogą być zadowoleni z tego, co pokazujemy w tym roku.

Prosto z Rzeszowa Stefan i Bartek udali się do Niemiec, gdzie już w piątek wystartują jako jedyna polska załoga w Rajdzie Deutschland, eliminacji mistrzostw świata. Ma to być kolejna porcja zbierania doświadczeń, które powinny zaprocentować w sezonie 2005.

Załoga Karnabal – Boba startuje dzięki wsparciu ze strony Towarzystwa Ubezpieczeń i Reasekuracji WARTA S.A. oraz firm: HEMPEL, Stena Line, Hydromechanika i PHU ZDUNEK.

(inf. prasowa)

Poprzedni artykuł Castrol Q-Service - na mecie w Rzeszowie.
Następny artykuł Sienkiewicz Motorsport po Rajdzie Rzeszowskim.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry