Sukcesy Finów to nie przypadek.
Grupa szwedzkich weteranów sportów motorowych opracowała program szkolenia i finansowania młodych talentów, którego celem jest wychowanie światowych gwiazd wyścigów i rajdów samochodowych.
Szwedzki weteran rajdów samochodowych Stig Blomqvist, kierowca wyścigowy, Fredrik Ekblom i rajdowcy, Thomas Radstroem i Stanley Dickens stworzyli "grupę mentorów", których zadaniem jest wychowanie i wyszkolenie młodych kierowców, a dzięki swoim nazwiskom i kontaktom uzyskanie finansowania ich startów. Grupa opiekuje się jedenastoma kierowcami. Pięciu z nich będzie startować w rajdach, a sześciu w wyścigach samochodowych.
"Postanowiliśmy naśladować Finów, którzy z roku na rok zaskakują nowymi gwiazdami rajdów, a nawet wyścigów samochodowych, wyskakującymi co roku jak króliki z cylindra", powiedział Stig Blomqvist prowadzący projekt.
"Wystarczy popatrzeć i zastanowić się. Harri Rovanpera wygrał w lutym Rajd Szwecji, a Marcus Groenholm w zwyciężył ubiegłym roku i później został mistrzem świata. 21-letni Kimi Raikkonen jeździ w Formule 1 i już zdobył punkty w Australii. To nie sa przypadki lecz efekt wieloletniej ciężkiej pracy starszych kierowców" - mówi Blomqvist.
Zdaniem Blomqvista "w tej branży szczególnie liczą się kontakty, ponieważ następnym etapem po wyszkoleniu jest dostanie się do zespołów fabrycznych. Producenci samochodów wybierają zazwyczaj kierowców z krajów będących dużymi rynkami zbytu jak Francja,
Niemcy czy Włochy".
"Z małych nacji jedynie Finom się udało wejść w to środowisko. Za tym fenomenem kryje się jednak wieloletnia praca takich opiekunów, jak słynny kierowca wyścigowy Keke Rosberg, którego nazwisko przyciąga sponsorów i otwiera drzwi do najlepszych zespołów."
55-letni dzisiaj Blomqvist startuje nadal. W ubiegłym roku start w rajdzie Akropolis był jego setnym występem eliminacjach mistrzostw świata.
"Pomimo, że jeżdżę w klasie amatorów na samochodzie seryjnym to starty w całym sezonie kosztują mnie ponad milion dolarów" - powiedział Blomqvist - Kiedy rozpoczynałem moja karierę, w 1967 roku, fabrycznie przygotowany Saab kosztował cztery tysiące dolarów. Dzisiaj rajdowe samochody kosztują niewyobrażalne pieniądze".
Dodał jednak, że "w tym sporcie dzięki światowym mediom są też inne niż kiedyś pieniądze i są możliwe ich zdobycia dzięki odpowiednim kontaktom. Teraz bardzo aktywnie będziemy popierać i promować wybrana grupę młodzieży, która pójdzie śladem młodych Finów. Innej drogi na szczyty w tym sporcie nie ma".
SLAV/PAP
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.