Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Szterleja/Lisicki: Raz na wozie, raz pod wozem.

W dniach 6 i 7 września rozegrała się kolejna eliminacja Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski – pięćdziesiąty Rajd Wisły.

Na starcie rajdu z numerem 5 pojawili się doskonale znani rajdowym kibicom jeleniogórzanie – Łukasz Szterleja i Marek Lisicki – w Peugeocie 206 XS. Ubiegłoroczni Mistrzowie Polski w klasie A-5 i Trofeum 1600 ruszyli na trasę jako pierwsi w stawce 15 pucharowych rajdówek.

Łukasz Szterleja powiedział przed startem: „Zaczyna się robić niebezpiecznie. Szczególnie na szarym asfalcie po deszczu jest piekielnie ślisko.”

W pierwszym dniu rajdu rozegrano jedną pętlę z kończącym ją odcinkiem Jaworzynka – Jaworzynka. O tym odcinku zostało wypowiedzianych wiele opinii, jednak najbardziej obrazowo jego specyfikę odda stwierdzenie Janusza Kuliga –„rajdowy wyryp”.

Po krótkim pierwszym etapie rajdu Łukasz i Marek zajmowali drugie miejsce w klasie z nieco ponad 30 sekundami straty do pary Adamus/Zacharko i ok. 10 sekundami przewagi nad załogą Poloński/Dobosz. Łukasz i Marek po pierwszym etapie byli zgodni, że ich przewaga nie znaczy wiele, oraz że rozstrzygnięcia zapadną na wspomnianym odcinku Jaworzynka–Jaworzynka. Na tym właśnie oesie prysły marzenia załogi i ich kibiców na kolejne w tym sezonie miejsce na podium. Na leśnym fragmencie odcinka Peugeot 206 z numerem 5 wpadł bokiem do głębokiego rowu. To wydarzenie nie zmieniłoby tak drastycznie sytuacji, gdyby nie fakt, że w miejscu zdarzenia nie było kibiców, którzy pomogliby załodze powrócić na trasę. Wysiłki zawodników zakończyły się sukcesem po upływie ponad... 25 minut, lecz strata pozbawiła Łukasza i Marka złudzeń.

W strefie serwisowej dokonano niezbędnych napraw i załoga wystartowała do trzeciej, ostatniej pętli rajdu. Celem nie była już walka o pozycję, lecz bezpieczne osiągnięcie mety. Łukasz Szterleja i Marek Lisicki ukończyli 50 Rajd Wisły z dorobkiem 6 punktów.

Marek Lisicki: ”Przed nami Rajd Karkonoski, na którym postaramy się pokazać naszym kibicom z jak najlepszej strony.”

Załogę Szterleja / Lisicki, startujących dzięki wsparciu Jeleniogórskich Zakładów Optycznych, zobaczymy w dniach 27-28 września na trasie Rajdu Karkonoskiego. Do zobaczenia na oesach!

(M. Panenka)

Poprzedni artykuł Zwycięska passa Tomasza Czopika.
Następny artykuł Rekonwalescenci wracają na San Remo.

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry