Techniczne kłopoty Hołka

- Pierwsza trójka w Super 1600? Na pewno będzie w niej Jean-Joseph - jest szalenie szybki, a my chcielibyśmy za nim nadążyć. Zobaczymy, na ile jesteśmy dobrzy - mówi Grzegorz Grzyb. - Od roku nie jeździłem na szutrze, on podobno od dwóch lat, ale nie widać tego po nim. Na pewno nie ma żadnych problemów z przystosowaniem się do luźnej nawierzchni. Podglądałem go na testach w Wipsowie. My jeździliśmy wczoraj na tym samym fragmencie drogi.

Simon, który ciężko pracował w niedzielę i poniedziałek, jeżdżąc od 9.00 do 19.00 na Wymoju, a potem Wipsowie, dzisiaj sprawdzał Clio tylko przez 1,5 godziny. - Bardzo ładne trasy, niemal Finlandia. Cieszę się, że tu jestem. Pogoda wspaniała. Mam nadzieję, że jazda sprawi nam przyjemność, bo bez niej trudno o dobre czasy. Dysponujemy tylko pojazdem 2WD, ale to najlepszy samochód Super 1600. Team jest bardzo dobry, wszyscy są zmotywowani i zapowiadamy maximum attack.

- Chcę się pościgać nie tylko z rodakami - powiedział Mariusz Pelikański. - Od trzech lat mówię, że odpowiada mi luźna nawierzchnia, więc pora to udowodnić wynikami. Taktyka jak na Elmocie - na początku spokojnie, regulowane tempo, potem w zależności od sytuacji, zamierzamy przyspieszyć. Jeżeli będzie taka możliwość, chcemy się podpiąć do najszybszych.

- Uff, bardzo ciężko. Pierwszy raz na szutrze takim potworem - opowiada Piotr Adamus. - Trzeba się jakoś do niego przekonać, poustawiać maksymalnie, ile się da, dopasować kierowcę. Szpera, zawieszenie, większe koła ułatwiają zadanie w porównaniu z pucharówką, którą od zawsze jeździłem w Kormoranie. Naszym celem jest meta.

- Mamy w MR-ze nowy, hydrauliczny hamulec ręczny, taką przyjemną zabawkę, trochę skomplikowaną - powiedział Stefan Karnabal. - Trzeba bardzo delikatnie, niemal jednym palcem podcinać samochód na ciasnych zakrętach. Podczas testowego skupialiśmy się na opanowaniu tego urządzenia. Kilka razy podcięliśmy za mocno, jeszcze bez wyczucia, ale to mały problem. Na razie mamy zwykłą, seryjną skrzynię biegów. Dysponujemy wprawdzie kłówką, lecz na ten rajd nie chcę jeszcze ryzykować. Producenci zapewniają nas, że kłowa skrzynia jest bardzo dobra i przetestowana, ale wspólnie z teamem postanowiliśmy, iż użyjemy zwykłej przekładni. Rajd jest tak długi i tak wyczerpujący, że na pewno nie będziemy się ścigali na dziesiąte sekundy. Samochód jest fantastycznie przygotowany, ma doskonałe zawieszenie. Serwisem zajmuje się doświadczona ekipa świętej pamięci Janusza Kuliga.

- Bardzo dobre nastawienie: max attack! - zapowiada Tomasz Kuchar. - Samochód poprawiony po Elmocie, nadal na zawieszeniu Reigera, ale wszystko powinno być już OK. Za dużo nie jeździłem po szutrze - w sumie około 100 km. Subaru dobrze się sprawuje, więc po cholerę więcej jeździć...

Spec C Krzysztofa Hołowczyca dotarło z Belgii z opóźnieniem, dopiero w środę. Tego samego dnia o 14.00 przyleciał inżynier z First Motorsport i rozpoczęto testy na Wymoju, kontynuowane w czwartek. Potem wystąpiły problemy z układem paliwowym. - Na razie First dogaduje się z samochodem. Liczę, że podczas rajdu nie będzie już żadnych kłopotów. Co się źle zaczyna... - powiedział Hołek.