Ten diabeł Kuzaj
Sensacja w Ardenne Bleue Rally! Leszek Kuzaj i Maciek Szczepaniak liderują po I etapie, N-ką trzymając w szachu belgijskie WRC.
"Ten diabeł Kuzaj" - jak piszą miejscowe media - objął prowadzenie po przedostatnim oesie, pokonując trzykrotnego mistrza Belgii, Pietera Tsjoena. Kuzaj wygrał wszystkie próby ostatniej pętli - i posiada 14 sekund zapasu przed jutrzejszymi 10 odcinkami.
Pierwszy od dekady, zimowy rajd w Belgii, rozpoczął się od dwóch oesowych sukcesów Tsjoena. Na Chicane 1, czyli fragmencie toru Spa-Francorchamps, lider wpadł na minutę w zaspę, oddając prowadzenie Larry'emu Colsowi, który opuścił tor na tym samym zakręcie, ale wygrzebał się z śniegu po 10 sekundach. Kuzaj wygrał OS 3 i po pętli tracił do Colsa 5 sekund. Jean-Pierre van de Wauwer jechał Lancerem z napędem na jedną oś. Xavier Bouche nie miał wąskich opon do Clio. Timothy'ego van Parijsa zawiodła turboprężarka w Lancerze.
Cols był najszybszy na dwóch oesach drugiej pętli, Tsjoen - na jednym, a w podsumowaniu Kuzaj tracił 20 sekund do kierowcy A-grupowej Imprezy. Na Spa 2, Cols przebił lewe przednie koło i uszkodził zawieszenie. Chicane 3 pokonał trójkołowym Subaru, tracąc 2.41. Liderował Tsjoen przed Kuzajem (+15). Munster miał kłopoty z elektroniką Imprezy WRC, używanej kiedyś przez Leszka Kuzaja. Bernd Casier rozbił Corollę, powodując przerwę na OS 9.
Ostatnia pętla rozpoczęła się od wypadku Colsa na Ster 2. Po najlepszym czasie, Kuzaj notował już tylko 7 sekund straty do Tsjoena. Marc Duez opuścił drogę na 6, van Parijs - na 18 minut. Kuzaj ponownie zabłysnął na Basse-Bodeux 2 i został nowym przodownikiem rajdu. Na kończącym dzień Chicane 4, mistrz Polski odniósł czwarte oesowe zwycięstwo. Historycy rajdów w Ardenach przypominają sensacyjny sukces Jean-Claude'a Probsta, który w 1986 wygrał Boucles de Spa seryjną Sierrą XR4i.
- Bardzo się cieszę. Jedzie nam się bardzo dobrze - powiedział Leszek Kuzaj. - Trasy są trudne, zaśnieżone, ale ja lubię takie warunki. Od początku jedziemy równym, szybkim tempem, starając się popełniać jak najmniej błędów. Po pierwszych sześciu oesach zajmowaliśmy drugie miejsce za Larrym Colsem, który startuje A-grupową Imprezą. Potem przyspieszyliśmy i wyszliśmy na prowadzenie. Zawody stoją na wysokim poziomie, jest wielu wymagających konkurentów w mocnych samochodach, choć chyba nie wszyscy mają doświadczenie w jeździe po śniegu i lodzie. W tych zawodach testujemy nową elektronikę w naszym Subaru. Samochód sprawuje się bez zarzutu. Oczywiście będziemy się starać utrzymać prowadzenie, jednak przede wszystkim chcemy być na mecie.
PO I ETAPIE
1. Leszek Kuzaj/Maciej Szczepaniak (PL) Subaru Impreza WRX STI 1:24.32 (1. N4)
2. Pieter Tsjoen/Eddy Chevaillier (B) Toyota Corolla WRC +14
3. Bernard Munster/Andre Leyh (B) Subaru Impreza WRC 2002 +1.16
4. Bob Colsoul/Renaud Jamoul (B) Mitsubishi Lancer Evo VIII +7.14 (2. N4)
5. Yannick Bodson/Rene Dejalle (B) Audi S2 +7.56 (1. R12)
6. Jean-Pierre van de Wauwer/Vincent Corrales (B) Mitsubishi Lancer Evo VII +9.44 (3. N4)
7. Kris Princen/Vincent Loix (B) Renault Clio Ragnotti +10.32 (1. N3)
8. Xavier Bouche/Nicolas Gilsoul (B) Renault Clio S1600 +1.41 (1. A6)
9. Gilles Schammel/Achim Maraite (L) Mitsubishi Lancer Evo VIII +12.32 (4. N4)
10. Stephane Boelens/Bjorn Degandt (B) Citroen C2 +14.39 (2. A6)
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.