Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Testowali Fiestę WRC

W nagrodę za wyniki w WRC Academy, M-Sport zaprosił czterech kierowców na test Fiesty WRC.

Na dwukilometrowym, asfaltowo-szutrowym odcinku jeździli wczoraj  Jose Antonio Suárez, Brendan Reeves, Pontus Tidemand i John MacCrone. Samochód ustawił Matthew Wilson, a następnie każdy z nagrodzonych przez godzinę jeździł Fiestą.- To było zdumiewające - mówił Jose Antonio Suárez. - Całe życie czekałem na tę chwilę! To niesamowity samochód z niesamowitym potencjałem. Na razie muszę ciężko pracować i nauczyć się poprawić moją jazdę, ale mam nadzieję, że pewnego dnia będę mógł wystartować takim samochodem.- Dzisiejszy dzień był zdumiewający - powiedział Brendan Reeves. - Wielkie podziękowania dla M-Sportu za pozwolenie mi na jazdę tym samochodem. Zawsze chciałem otrzymać szansę zajęcia miejsca za kierownicą WRC. W tym roku byłem na jednym z testów Kena Blocka i siedziałem z nim w samochodzie, jednak prowadzenie WRC, wyczucie samochodu i zrozumienie wszystkich kwestii technicznych było zdumiewające. To taki prosty samochód do prowadzenia, ale myślę, że jazda nim w limicie stanowiłaby inne doświadczenie. Po tym teście jeszcze bardziej chcę kiedyś wystartować w WRC. Czeka mnie jeszcze wiele pracy, by stało się to rzeczywistością.- Dzisiaj miałem naprawdę frajdę - oświadczył Pontus Tidemand. - Fiesta WRC jest jednym z najlepszych samochodów rajdowych. Naprawdę mi się podobało i starałem się wyciągnąć z tego jak najwięcej. Nigdy nie wiadomo czy szybko zobaczycie mnie w WRC, czy też nie, lecz to zdecydowanie mój cel na następne lata. Codziennie pracuję na sto procent i mam nadzieję, że to w końcu się opłaci.- To było takie niesamowite przeżycie - stwierdził John MacCrone. - Odcinek okazał się bardzo śliski, jednak niewiarygodne, z jaką łatwością można było zmieniać kierunek. Wszystko w tym samochodzie - moc, hamulce - jest po prostu fantastyczne. OK, dzisiaj było tylko trochę zabawy, ale otrzymaliśmy przedsmak tego, o czym marzy każdy młody kierowca. Okazja przewiezienia moich przyjaciół na fotelu pilota też była zdumiewająca. Przyjechało ze mną czterech kumpli i driftowaliśmy World Rally Carem. To nie był zły dzień! Omówiliśmy procedury i pokazano nam odcinek, ale potem pozostawiono nas samym sobie. Te samochody są warte dużo pieniędzy. Zaufanie, jakim obdarzył mnie M-Sport powierzając mi samochód na godzinę, było czymś wyjątkowym!

Tony Simpson z Liverpoolu, triumfator brytyjskiej serii Fiesta SportChallenge, w nagrodę przetestował Fiestę S2000 oraz Fiestę R2. Fiestą S2000 jeździł również Łukasz Byśkiniewicz.

- Trochę się wybrudziła... ale jak widać, warunki do debiutu za kierownicą samochodu S2000 były iście rajdowe - napisał Łukasz na Facebooku. - Fiesta S2000 otworzyła przede mna inny wymiar rajdów i inne wyobrażenie o tym świecie. Dawno nie miałem takiego banana na twarzy. Auto wspaniale zbalansowane, idące za ręką, hamujące na zawołanie. Zawieszenie wybierające takie dziury, przez które pieszo bym nie przeszedł. Ale przede wszystkim wspaniale się prowadzące. Cały czas wszystko jest pod kontrolą- przynajmniej tak mi się wydawało. I teraz mam problem- zakochałem się w S2000!!!! i to bardzo...

Łukasz Byśkiniewicz testuje Fiestę S2000 | Fot. Facebook

Fot. m-sport.co.uk / Facebook

Poprzedni artykuł Co słychać u Pettera?
Następny artykuł Celem podia w 2013

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry