Trudno dogonić Ogiera
Na trzecim międzyczasie gorszy o 1,2 sekundy, Sébastien Ogier taką właśnie różnicą wygrał Shipmans 2 z Jari-Mattim Latvalą.
Na dwa oesy przed końcem Rally Australia, załogi VW dzieli 9,9 s. Kris Meeke, trzeci na oesie, oddalił się na 8 sekund od Mikko Hirvonena. Robert Kubica ponownie zamknął dziesiątkę.Załogi M-Sportu i Hyundaia zabrały na pętlę 5 twardych Michelinów. Rywale z VW i Citroëna dysponują czterema twardymi oponami, jedną miękką.- Teraz sytuacja wygląda całkiem dobrze - uznał Sébastien Ogier. - Jeżeli unikniemy błędów i problemów, powinno być OK. Nie byłem pewny, czy nasze tempo jest w porządku.- Naprawdę ciężko go dogonić - przyznał Jari-Matti Latvala. - Jedziemy tym samym rytmem. On musiałby popełnić jakiś błąd. Jadę bez międzyczasów - to była moja decyzja. Czasem trzeba mieć zaufanie do swojego tempa.- W ubiegłym roku miałem tu okropne doświadczenia - powiedział Kris Meeke. - Teraz jedziemy konkurencyjnym tempem. W połowie odcinka wyprzedzaliśmy Mikko już o cztery sekundy. Jestem zadowolony z przejazdu.Mikko Hirvonen oddał Meeke'owi 3,2 sekundy. - Staram się walczyć tak mocno, jak potrafię, ale Kris ciągle jest szybszy. Jeszcze nie zrezygnowaliśmy...Thierry Neuville uzyskał piąty czas. - Ten odcinek naprawdę mi się podobał. Założyłem inne amortyzatory i na pierwszych kilometrach sprawdzałem jak pracują. Znaleźliśmy fajny balans. Jestem zadowolony z mojej jazdy.Hayden Paddon odrobił 1,5 sekundy do Østberga. - W tym momencie strata jest chyba trochę za duża, ale staram się utrzymywać presję. Zobaczymy, co się wydarzy.Mads Østberg wyprzedza Paddona o 4,6 sekundy. - Jest dosyć ciężko. Tuż przy drodze rosną ogromne drzewa. Jedziemy pełnym gazem i nie chcę ryzykować odpadnięcia lub czegoś gorszego. - Już tylko czekamy na metę - przyznał Andreas Mikkelsen. - Mamy szanse na sporo punktów.- To był czysty przejazd - komentował Elfyn Evans. - Na początku odcinka brakowało przyczepności. Trochę trudno było znaleźć właściwy rytm.Robert Kubica i Maciek Szczepaniak po oesie wysiedli i zaglądali pod samochód. - Coś mocno hałasowało na odcinku. Myślałem, że to transmisja, przypuszczalnie dyferencjał - mówił Robert. - Tymczasem to fragment płyty urwał się pod spodem i dotykał podłoża. Na szczęście to nie dyfer. Czuliśmy, że coś dotyka gruntu.- Było lepiej - ocenił Chris Atkinson. - Jechaliśmy lepszym rytmem. Niewiele więcej mogłem zrobić.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.