W tempie Hirvonena

- Odpuszczałem, bo to nie jest dobre dla silnika - powiedział wicelider norweskiej rundy. - Było bardzo szybko i silnik zaczął krzyczeć.

Po dwóch wygranych oesach, Patrik Flodin tym razem ustąpił Brynildsenowi o 0,6 sekundy. - Cisnąłem jak diabli i nie popełniliśmy żadnych błędów, ale przez cały czas jechaliśmy pod górę i oni mają lepszy silnik w Evo IX - wyjaśnił Patrik.

Zespół Siergieja Uspienskiego wysłał lorę po swoją drugą N14-kę. Andreas Mikkelsen uderzył w głaz na Elverum, przebił dwa koła, stracił 2.40 i nie wystartował do OS 20, bo posiadał tylko jedną zapasówkę.

Przed końcowymi trzema odcinkami, Patrik Sandell posiada przewagę 66 sekund nad Brynildsenem. - Na pierwszym oesie popełniłem drobny błąd, pozostałe dwa były dobre. Teraz było bardzo szybko - długo jechaliśmy na szóstym biegu, na maksymalnych obrotach. Trochę uważałem, bo ostatniego dnia Rally GB eksplodował nam silnik i nie chcę znowu tego zrobić.

- Podoba mi się - zapewniał Martin Prokop. - Jeździ się tu maksymalną prędkością, a na to nie mamy mocy. Już tak nie musimy cisnąć.

- Nie jest źle - uznał Armindo Araujo, czwarty w łącznych wynikach. - Na początku było bardzo, bardzo ślisko. To wyjątkowo ładny rajd. Nie mamy żadnych problemów z Mitsubishi. Jestem zadowolony z samochodu.

- Tempo jest dobre - ocenił Andis Neiksans. - Popełniłem jeden błąd. Zatrzymaliśmy się i musiałem cofać. Poza tym jak dotąd jest OK.

- Ten odcinek nie był dla nas dobry - mówił pilot Jaromira Tarabusa, Daniel Trunkat. - Na prostej ogranicznik obcina nam obroty.

Fot. Maurice Selden