Wrażenia Bouffiera

- Nigdy dotąd we Francji, we Włoszech, ani we wschodniej Europie, gdzie publiczność jest zawsze bardzo gorąca, nie widziałem tylu kibiców na oesach - powiedział po rajdzie. - Mimo niezwykłych tłumów, ogólnie widownia była raczej zdyscyplinowana. Widać, że tutaj wszyscy żyją rajdem, a ta powszechna pasja korzystnie przenosi się też na zawodników.

Nie żałuję eksperymentu w zerówce i podpisuję się obiema rękami pod powrotem w 2007, ale już w prawdziwym rajdzie. Zaliczyłem w tym roku Ypres, jednak tysiąc razy wolę trasy Condroza, szczególnie oesy na prawym brzegu rzeki, pełne naturalnych utrudnień. Musiałem się przyzwyczaić do zmiennej przyczepności belgijskich dróg i to stanowiło sporą trudność. Na dodatek w sobotę rano postawiliśmy na bezpieczeństwo, zakładając deszczówki na pierwszą pętlę. Chciałem uniknąć jakiegoś głupiego zaskoczenia, bo miałem również do wypełnienia misję tą 207-ką. Nie należy zapominać, że Peugeot Sport dokonał zmian w ostatniej ewolucji swojej nowej rajdowej broni.

Sobota zakończyła się jednak niczym. Złamał się element zawieszenia. Inżynierowie dokonają analizy i potrzebne będą modyfikacje, żeby taki incydent już się nie powtórzył. Porównanie z drugim Super 2000 jest trudne, bo w odróżnieniu ode mnie, Freddy Loix dysponuje ogromnym doświadczeniem na tego typu trasach. Biorąc pod uwagę ten niezwykle ważny czynnik, końcowy werdykt jest raczej budujący dla Peugeota.

Dodajmy, że 207-kę szczególnie uważnie obserwowała ekipa Cersanitu, choć jak stwierdził Michał Sołowow, na 2007 brane są pod uwagę różne opcje. Tak czy owak, pożegnano w Belgii Clio Super 1600.