Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Wyniki wciąż nieoficjalne

Paweł Wisełka pilotowany przez Mirosława Kijasa, po raz pierwszy prowadzący A-grupowego Opla Astrę GSi, okazał się najszybszy w pierwszej tegorocznej eliminacji Rajdowego Samochodowego Pucharu PZM.

Według wciąż nieoficjalnych wyników, reprezentanci Automobilklubu Beskidzkiego wyprzedzili o nieco ponad minutę zwycięzców grupy N - Mariusza Nowocienia z Michałem Marculą w Peugeocie 306 oraz braci Szeja w „106” klasy A6.

Pucharowicze mieli do pokonania trzy pętle po dwa odcinki specjalne. Inauguracyjną próbę zapisał na swoje konto, znany dotąd z wyścigów górskich, Szymon Piękoś. Zawodnik Automobilklubu Małopolskiego, pilotowany przez Bogusława Browińskiego i prowadzący A - grupowego Golfa, okazał się o prawie 16 sekund szybszy od Wisełki, który to kontratakował na Regietowie, zmniejszając przewage krośnianina o 3,7 sekundy. Sensacją OS 2 był drugi czas Marcina Kwaśnego w Seicento klasy A0.

Druga pętla przebiegała pod dyktando Pawła Wisełki, który najszybciej pokonał oba odcinki specjalne. Zapas czasowy dwukrotnie drugiego Piękosia stopniał do pięciu sekund i zapowiadały się spore emocje na finałowej pętli. W A0 nadal szalał Kwaśny i po kolejno czwartym i trzecim czasie mieścił się w czwórce generalki. Furorę wśród kibiców robił Waldemar Janecki we Fiacie 126p, który efektowną jazdę łączył z bardzo dobrymi czasami (ostatecznie ósma pozycja!).

Piąta, przedostatnia próba przyniosła rozwiązanie kwestii najwyższego stopnia podium. Prowadzący dotąd Piękoś wylądował w zaspie na prawie dwie minuty i pożegnał się z wygraną. Strata czasowa zepchnęła go poza trójkę, lecz nie był to koniec pecha kierowcy Golfa. Pomimo ukończenia wszystkich odcinków specjalnych nie dane mu było pojawić się na mecie z powodu awarii pompy paliwowej. Doskonałej pozycji nie zdołał również utrzymać Kwaśny, którego szarża zakończyła się poza drogą na szóstej próbie. Ostatni oes wygrała rodzinna załoga braci Szeja, która ostatecznie uplasowała się na trzecim miejscu. Drugi w generalce dojechał Nowocień, przy okazji wygrywając kiepsko obsadzoną klasę N3. Po problemach Piękosia na prowadzenie wyszedł Wisełka i nie oddał go do samej mety.

W pozostałych klasach trasę Rajdu Magurskiego najszybciej pokonali: Mariusz Nowocień (N3), Jarosław Szeja (A6), Jacek Polok (N2), Tomasz Szramek (N1), Maciej Kalinka (A0) oraz Michał Elżbieciak (N0).

Łukasz Krasowski

Poprzedni artykuł Opinie po Magurskim
Następny artykuł Grönholm chwali Donnelly'ego

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry