Wypowiedzi po Chorwacji
MACIEJ RZEŹNIK: - Jesteśmy bardzo zadowoleni z uzyskanego wyniku.
Start Subaru Imprezą był dla nas dużą nowością, ale myślę, że dosyć szybko zaaklimatyzowaliśmy się w tym samochodzie. Byliśmy zgłoszeni w klasie R4, ale od samochodu grupy N nasza rajdówka różniła się tylko lekkimi szybami i maską, co dało nam zaledwie kilkanaście kilogramów wagi mniej. Specyfika tego rajdu nie pozwalała nam na nawiązanie walki z samochodami Super 2000. Niestety, na krętych i śliskich asfaltach były one zupełnie poza zasięgiem aut grupy N. Naszym punktem odniesienia był jednak włoski kierowca Andrea Dallavilla startujący Mitsubishi Lancerem Evo X. To bardzo doświadczony zawodnik, mający na swoim koncie wiele osiągnięć w grupie N we Włoszech, ale także poza granicami tego kraju. Od samego początku nawiązaliśmy z nim walkę i osiągaliśmy bardzo podobne rezultaty na poszczególnych próbach. Toczyliśmy wspaniałą rywalizację i wielka szkoda, że przed trzecim etapem awaria silnika wyeliminowała go z dalszej jazdy.Rajd Chorwacji to prawdziwa uczta dla każdej załogi rajdowej. Mieliśmy wolne, techniczne partie, ale także bardzo szybkie fragmenty, gdzie rozpędzaliśmy się do ponad dwustu kilometrów na godzinę. Jeździliśmy po przyczepnym asfalcie, ale były i mokre fragmenty. Ścigaliśmy się w dzień i po zmroku. To wspaniała szkoła i cenne doświadczenie. Cieszę się, że przejechaliśmy czysto i bardzo szybko cały rajd. Duże podziękowania za świetne przygotowanie samochodu przez węgierską stajnię Tagai Racing Technology. Subaru spisywało się znakomicie i mogliśmy skupić się na rywalizacji na odcinkach specjalnych.
PRZEMYSŁAW MAZUR: - Spełniają się nasze marzenia o startach w Rajdowych Mistrzostwach Europy. Rajd Chorwacji to wspaniałe zawody. Poziom organizacji imprezy, szeroko rozumiana medialność i znaczenie w samej Chorwacji robią niesamowite wrażenie i budzą duży szacunek. Jestem bardzo szczęśliwy, że zdecydowaliśmy się na ten start. Bardzo zróżnicowane i trudne odcinki specjalne wymagały maksymalnej koncentracji i dużej precyzji jazdy. Był to nasz pierwszy start Subaru Imprezą i chcieliśmy zobaczyć, jak N-grupowe auto będzie się spisywać w bojowych warunkach. Dotychczas mieliśmy okazję tylko testować takie samochody, ale przejechanie całego rajdu daje znacznie więcej informacji odnośnie tego, jak auto zachowuje się w bojowych warunkach. Nie jesteśmy związani z jedną konkretną marką i możemy pozwolić sobie na komfort próbowania różnych opcji w tym sezonie. Cieszy również nasze tempo w porównaniu do innych kierowców startujących N-kami, a w szczególności do Andrei Dallavilli. W dobrych nastrojach, z ogromnym bagażem pozytywnych doświadczeń, ale i mocno zmęczeni opuściliśmy Chorwację. Cieszymy się, że w takim stylu rozpoczęliśmy starty w cyklu Mistrzostw Europy 2011. Ósme miejsce bardzo cieszy i wierzymy, że będziemy w stanie osiągać podobne i lepsze rezultaty w dalszej części sezonu. Dziękujemy za wsparcie naszym sponsorom, a także kibicom za świetny doping. Do zobaczenia w Karkonoszach na kolejnej rundzie RSMP! Fot. rally-erc.com
Zespół mechaników zostaje w Rijece. W ciągu 3 dni przebudują kompletnie auto ze specyfikacji asfaltowej na szutrową. Bezpośrednio stąd wyjadą do Stambułu. Już za niespełna 2 tygodnie startujemy w kolejnej eliminacji Mistrzostw Europy – Rajdzie Bosphorus w Turcji.
ANDRZEJ OBRĘBOWSKI: - Na pierwszym odcinku ostatniej pętli dojechaliśmy do wypadku startującego przed nami Piero Longhiego. Rozbity samochód leżał na dachu i blokował drogę. Dojechały kolejne załogi i wspólnymi siłami udało nam się postawić jego auto na kołach i pojechać dalej. W efekcie tego, czołówka zawodników otrzymała ten sam czas przejazdu. O kolejności na podium mógł zadecydować ostatni odcinek specjalny. Na to wszystko nakładała się loteria pogodowa. Dla odmiany ostatni odcinek był po suchym. My nie zdążyliśmy zmienić opon po perypetiach z Longhim. Złapaliśmy bardzo dobre tempo i dobrze czujemy się w samochodzie. Polubiliśmy ten rajd. Zeszłoroczny i tegoroczny wynik mówi sam za siebie.
Impreza była udana, choć nie byliśmy przekonani, czy organizatorom uda się bezproblemowo przeprowadzić rajd z parkiem serwisowym w centrum miasta. A jednak wszystko wypadło znakomicie. Zarówno w czasie przygotowań jak i rajdu, spotkaliśmy się z dużą życzliwością i pomocą ze strony organizatora.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.