Wypowiedzi po I etapie
ŁUKASZ SITEK: - Połowa rajdu za nami.
Frajda z jazdy jest ogromna, pomimo tego, że nie dajemy odpocząć mechanikom i na każdym serwisie wymieniają pół auta. Etap ukończyliśmy tylko dzięki chłopakom z 2Brally. Dzięki wszystkim naszym kibicom! Jest was naprawdę dużo na oesach i staramy się dla was cisnąć, ile wlezie.SZCZEPAN MIREK: - Frajda jest naprawdę przeogromna! Latamy całą szerokością drogi i dajemy niezły wycisk naszej rajdówce. Drodzy kibice, uważajcie bardziej schodząc wzdłuż oesów, bo dziś na Cisownicy byliśmy 30 cm od tragedii.
MACIEJ RZEŹNIK: - Jest trudniej niż myśleliśmy przed startem. Jest wiele miejsc, w których samochód mocno podbija, a podczas zapoznania się z trasą i przy dużo niższych prędkościach trudno nam było wychwycić i opisać takie momenty. Mieliśmy wiele trudnych sytuacji, ale drugie miejsce pokazuje, że potrafimy szybko adaptować się do warunków i możemy być skuteczni. Na pierwszym odcinku mieliśmy problemy z interkomem, ale na szczęście później wszystko wróciło do normy. Pomogły zmiany w ustawieniach na serwisie. Myślę, że dzięki temu udało nam się zwiększyć tempo jazdy, a tym samym zająć drugą lokatę podczas pierwszego etapu. Jesteśmy zadowoleni, ale jutro czeka nas bardzo trudny dzień. Różnice są minimalne i musimy pojechać najlepiej, jak potrafimy.
PRZEMYSŁAW MAZUR: - Nie jest łatwo, ale jak widać, całkiem dobrze odnaleźliśmy się w takich warunkach. Jedziemy dobrym i równym tempem. Staramy się nie popełniać błędów, ale trudnych sytuacji jest naprawdę wiele. Rajd Wisły ma niesamowite trasy i to bodajże najbardziej wymagający rajd w Polsce w
ostatnich latach. Zmienna pogoda tylko podnosi poziom trudności tej imprezy, a uwierzcie - wiele się dzieje i mamy co robić w samochodzie rajdowym. Drugie miejsce cieszy, ale jutro czeka nas chyba jeszcze trudniejszy dzień. Chcemy być na mecie, a jutro na pewno będziemy się musieli sporo napracować, aby utrzymać tę pozycję. Dziękujemy wszystkim kibicom za wsparcie i do zobaczenia jutro na trasie drugiego etapu.
GRZEGORZ BĘBENEK: - Drugą pętlę jechało nam się zdecydowanie lepiej, bardziej komfortowo. Jesteśmy bardzo zadowoleni z ustawień auta, zwłaszcza z dwóch ostatnich odcinków. Samochód prowadzi się coraz lepiej, musimy dokonać jeszcze kilku korekt, ale jest to światełko w tunelu, że tym autem możemy jechać szybko. Dziś był bardzo fajnie: kręte, wybijające oesy, była również mała ruletka oponowa. Jutro mamy więcej jazdy po górskich, wąskich dróżkach, będą też tzw. spadania. Jest to troszeczkę coś innego od dzisiejszych odcinków. Spodziewam się, że sporo ciekawych rzeczy może się dziać na oesie Ochaby, który jest długi, płaski, wąski z ciekawymi partiami między domami.
KAMIL HELLER: - Dzisiejszy dzień zaczął się dla nas bardzo dobrze, choć pod koniec pierwszej pętli warunki zmieniły się na mocno deszczowe. Mimo kilku niewielkich przygód notowaliśmy dobre czasy, na czele ze zwycięstwem na odcinku Bzie. Niestety, mały błąd na trzecim przejeździe oesu Cisownica oznaczał dla nas koniec walki na dziś. Mimo to jesteśmy pozytywnie nastawieni przed niedzielnym etapem. Do zobaczenia jutro! Fot. Marcin Kaliszka i Tomasz Kaliński.
MICHAŁ KUŚNIERZ: - Wybór slicków na drugą pętlę był moim zdaniem dobrą decyzją, ale samochód był chyba ustawiony zbyt nisko i zbyt miękko. Bardzo mocno uderzaliśmy spodem i kilka razy podbiło nas bardzo niebezpiecznie, co zapewne miało wpływ na nasze czasy. Cieszy mnie to, że nasza strata do zawodników przed nami pozwala nam optymistycznie zapatrywać się na niedzielną rywalizację.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.