Toyoty nie można wykluczyć
Toyota Gazoo Racing na dwie rundy przed końcem sezonu pewnie prowadzi w Długodystansowych Mistrzostwach Świata i ponownie chce zdominować rywalizację na domowym dla marki torze Fuji Speedway. Prowadzące w stawce załogi dwóch hipersamochodów GR010 HYBRID staną 10 września do walki z zamiarem umocnienia się na czele WEC 2023.
Ryo Hirakawa i jego partnerzy, tworzący załogę Toyoty GR010 Hybrid nr 8, Sebastien Buemi i Brendon Hartley, prowadzą w klasyfikacji kierowców WEC 2023, mając 115 punktów na koncie.
Załoga Toyoty nr 7 w składzie Mike Conway, Kamui Kobayashi i Jose Maria Lopez traci do kolegów 23 punkty, pomimo zwycięstwa ostatnio na torze w Monzy. Mają aktualnie taki sam dorobek co trójka Ferrari: James Calado, Alessandro Pier Guidi i Antonio Giovinazzi.
Conway wcześniej wykluczył walkę o mistrzostwo po nieukończeniu 24h Le Mans, ale triumf w Monzy oraz problemy liderów tegorocznej kampanii, którzy zajęli szóste miejsce we Włoszech, zmniejszyły różnicę w punktacji przed rundą na torze Fuji.
Do zdobycia pozostaje maksymalnie 65 punktów w ciągu ostatnich dwóch rund sezonu.
Biorąc pod uwagę obecną sytuację w tabeli, Hirakawa nie bierze niczego za pewnik u progu zbliżających się rozstrzygnięć w walce o tytuł. Nie wyklucza z tej batalii ani Toyoty nr 7, ani Ferrari nr 51.
- W poprzednich sezonach walczyliśmy o mistrzostwo wewnątrz zespołu - powiedział Hirakawa dla Motorsport.com. - Auto nr 7 było naprawdę silne w Monzy i nikt nie wie, jak sobie poradzi w Bahrajnie. Jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić, że załoga nr 8 jest główną nadzieją Toyoty. Obie ekipy wciąż są w walce o mistrzostwo. Przed zawodami nasze składy będą ze sobą współpracować, żeby maksymalnie wykorzystać swoje możliwości, a potem w trakcie wyścigu będziemy rywalizować. To będzie bardzo zacięta walka - dodał.
Przyznaje, że czuje się pewnie w kontekście Fuji ze względu na dobre wcześniej wyniki Toyoty na jej domowym obiekcie. Uważa jednak, że po lepszych występach na Monzy, nie należy lekceważyć rywali z najwyższej klasy.
- Ferrari powinno być głównym zagrożeniem, ale jak widzieliśmy na Monzy, nie tylko oni, ale nawet Porsche i Peugeot są mocne - wspomniał Hirakawa. - Mogą być szybcy i nie jest niemożliwe, że finiszujemy na dopiero piątym, czy szóstym miejscu. Nie będzie łatwo. W każdym razie nasza załoga nr 8 wykonała w zeszłym roku niesamowitą robotę w Fuji, więc jeśli uda nam się zrobić to samo ponownie, myślę, że będziemy bardzo silni. Czuję się pewnie w tym kontekście - podsumował.
6 Hours of Fuji - harmonogram
Piątek, 8 września:
04:00 - 1 trening
08:30 - 2 trening
Sobota, 9 września:
03:20 - 3 trening
07:40 - Kwalifikacje
Niedziela, 10 września:
04:00 - Wyścig
*godziny wg czasu polskiego
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.