Brabec został również pierwszym Amerykaninem w historii, który wygrał Rajd Dakar. Należy jednak też dodać, że w tegorocznej edycji imprezy, kilka godzin później po przekroczeniu linii mety, ale w kategorii UTV, triumfował również jego rodak - Casey Currie.

Honda, wróciła do startów w Rajdzie Dakar w 2013 roku, po 23 latach nieobecności. Po ośmiu latach pogoni za chwałą wreszcie spełniło się marzenie japońskiego producenta. 

- To spełnienie marzeń - cieszył się Ricky Brabec, który zasiadał na Hondzie CRF 450 Rally. - Mam nadzieję, że wrócimy tu w przyszłym roku i powtórzymy ten sukces. Wiem, że to nie będzie łatwe zadanie, ponieważ chłopaki z Husqvarny i KTM mocno nas naciskali. Jestem bardzo podekscytowany, że zrobiłem to dla Hondy i dla Ameryki. To niesamowite.

- Teraz musimy podnieść nasze cele jeszcze wyżej i osiągnąć jeszcze więcej. Wrócimy w przyszłym roku i powtórzymy to, choć przypomnę, że nie będzie łatwo - kontynuował. - Jesteśmy szczęśliwi. Był to trudny rajd, za nami mnóstwo kilometrów. Zespół świetnie pracował. Wszyscy nasi zawodnicy dobrze sobie radzili.

- Jesteśmy na mecie cali i zdrowi - to były główny cele. Dziękuję wszystkim choć nie jestem w stanie każdego wymienić, ale przede wszystkim Hondzie, Monsterowi i sponsorom. To była też pierwsza edycja rajdu w Arabii Saudyjskiej. Sceneria była szalona, uwielbiam ją. Mam nadzieję, że wrócę tu w przyszłym roku bowiem mamy pięcioletni kontrakt - podsumował.

Partnerem Monster Energy Honda Team był Motul.

Jeśli chodzi o pozostałych zawodników Hondy - Jose Ignacio Cornejo, Joan Barreda, Kevin Benavides, zajęli kolejno miejsca 4, 7 i 19.

Galeria zdjęć: Ricky Brabec - Rajd Dakar 2020

29