Piątego dnia rywalizacji zawodnicy skierują się na południe kraju. Ich celem będzie Rijad - stolica Arabii Saudyjskiej, największe miasto Półwyspu Arabskiego, zamieszkałe przez prawie 8 milionów ludzi.

Czwarty etap maratonu (pierwszy rozłożony był na dwa dni) liczy ponad 700 kilometrów. Co ważne, na czas trzeba pokonać aż 465 km - to najwięcej podczas tegorocznej edycji.

Organizatorzy przygotowali prawdziwie dakarową mieszankę. Początek zapowiadany jest jako niezwykle szybki. W środkowym fragmencie czekają niemałe wydmy, a pełna kamieni końcówka może istotnie zamieszać wynikami, przyczyniając się do uszkodzeń ogumienia.

W statystycznym ujęciu zdecydowanie dominuje szuter różnej jakości, który stanowi aż 79 procent dystansu. Udział wydm wynosi 12 procent, a piasku 7. Pozostałe dwa stanowi dno wyschniętego jeziora.

Pierwsi motocykliści i zawodnicy na quadach rozpoczną odcinek specjalny o 5:10 czasu polskiego, opuszczając biwak już po 3 w nocy. Załoga samochodowa ruszy do oesu o 7:45.