Błędne koło Albona
Alex Albon przyznał, że jego slicki przegrzewały się do tego stopnia, że podczas opadów były znacznie szybsze.
Przed wyścigiem Williams spodziewał się, że Spa będzie idealnym miejscem dla FW45. Tory o niskim oporze sprzyjają zespołowi, co przekłada się na dobre rezultaty. Albonowi udało się w tym sezonie trzykrotnie zakończyć wyścig w czołowej dziesiątce i zdobyć 11 punktów.
Tuż po starcie Tajlandczyk awansował z 15 na 10 pozycję, a po pierwszym pit stopie zajmował siódme miejsce. Jednak osiągi samochodu i degradacja opon nie były optymalne, przez co uplasował się dopiero na 14 pozycji.
- To był trudny wyścig, cały ponieważ mieliśmy bardzo małą siłę docisku, co jest pod pewnymi względami zabawne. Pod innymi nie ma w tym nic śmiesznego, szczególnie gdy jedziesz w drugim sektorze. Zwiększa to tylko degradację opon. Widzieliśmy to jeszcze na deszczowych oponach. Był to dla nas alarm, jak dużą mamy degradację - powiedział Albon.
- Zupełnie innym problemem było ściganie się z rywalami wokół mnie, musiałem mocno naciskać w drugim sektorze, ponieważ gdy tylko próbowałem oszczędzać opony, ktoś atakował mnie i próbował wyprzedzać. Zmuszony byłem wyciskać maksimum przez co wpadałem w błędne koło. Im bardziej naciskałem tym bardziej niszczyłem opony, przez co znowu musiałem naciskać, żeby nie stracić tempa. To nie Kanada czy Silverstone, gdzie czułem, że poradzę sobie na każdym zakręcie. Tutaj przez cały czas ktoś siedział mi na skrzyni biegów - dodał.
Albon zauważył, że deszcz wyraźnie pomógł mu podczas wyścigu. Przez kilka okrążeń opady słodziły jego opony i poprawiły ich wydajność. Większość kierowców zdecydowała się w tym czasie na zjazd po nowe komplety, nikt jednak nie wybrał przejściowych ani deszczowych opon.
- Najbardziej interesujące było dla mnie to, że kiedy zaczęło padać, kondycja moich opon się poprawiła zamiast pogorszyć. To pokazuje jak bardzo się przegrzewały. Jest to frustrujące, ponieważ liczyliśmy, że wypadniemy lepiej podczas wyścigu. Myślę, że musimy się upewnić, że rozumiemy dlaczego mieliśmy tyle problemów przez weekend. Siła docisku będzie podobna na Monzy i będzie to dla nas świetna szansa na zdobycie punktów - powiedział.
- Musimy więc upewnić się, że wyciągniemy wnioski z tego weekendu. Kiedy ponownie będziemy na torach które nam pasują, nie możemy dopuścić, aby taka sytuacja się powtórzyła. Prędkość na prostej jest świetna, ale wpływa na degradację opon. W drugim sektorze [na Spa] siła docisku jest naprawdę ważna. W zasadzie nie ma gdzie schłodzić opon, dopóki nie znajdziesz się w trzecim sektorze. Ogólnie nie jest to tor, gdzie możesz schłodzić opony, pojechać jeszcze raz, schłodzić opony, pojechać jeszcze raz i tak dalej. Gdy tylko raz je przegrzejesz będziesz cały czas przegrzewał. W niedzielę było to dobrze widać, kiedy byłem pod presją szybszych samochodów jadących za mną - podsumował.
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.