Alonso inspiracją dla Russella
Świetny start George'a Russella do Grand Prix Hiszpanii przypominał ten w wykonaniu Fernando Alonso w 2011 roku.
Autor zdjęcia: Andrew Ferraro / Motorsport Images
Russell ustawił Mercedesa na czwartym polu, po brudnej stronie toru. Obok siebie miał Lewisa Hamiltona, a przed nim byli Lando Norris i Max Verstappen.
Po starcie nic nie wskazywało, by Russell miał się znaleźć na czele. Jednak wykorzystał walkę Norrisa z Verstappenem i brawurowym manewrem po zewnętrznej pierwszego zakrętu uporał się z rywalami i objął prowadzenie.
Sytuacja przypominała tę z 2011 roku. Wtedy Alonso – w Ferrari – przechytrzył Lewisa Hamiltona oraz ruszający z pierwszej linii duet Red Bulla: Sebastiana Vettela i Marka Webbera. Hiszpan zanurkował jednak do wewnątrz „jedynki”.
Sam Russell przyznał, że miał w pamięci rakietowy start Alonso, a jego wspomnienie dodało mu przekonania, iż z czwartego pola można coś zdziałać.
- Start śnił mi się zeszłej nocy. Zastanawiałem się nad planem ataku – stwierdził Russell. - Sprawdziłem prognozę pogody i okazało się, że wiatr w pierwszym zakręcie zmienił się na czołowy. Wiedziałem więc, że mogę zahamować naprawdę późno.
- Pamiętam, że kiedy jeszcze jeździłem w kartingu, oglądałem jak Fernando ruszał w 2011 roku z czwartego pola i objął prowadzenie. Wiedziałem, że jest to możliwe.
Podczas okrążeń wyjazdowych Russell przećwiczył wspomniane hamowanie i utwierdził się w przekonaniu, że atak może się udać.
- Przed startem przejechałem cztery okrążenia i na każdym z nich potrenowałem jak najpóźniejsze hamowanie, więc wiedziałem, gdzie jest limit. Sprawdziłem, jak mocny jest wiatr i oceniłem, co jest możliwe. Ryzyko było więc pod kontrolą.
Russell niezbyt długo cieszył się prowadzeniem. Już na początku trzeciego okrążenia wyprzedził go Verstappen, robiąc to zresztą w bardzo podobny sposób. Holender wygrał siódme grand prix w tym sezonie, a dla kierowcy Mercedesa nie starczyło miejsca na podium. Russell zaliczył dwa dość krótkie stinty, więc ostatni musiał pokonać na twardych oponach i przegrał z Hamiltonem.
- Kilka drobnych rzeczy było przeciwko nam. Pierwszy powolny pit stop sprawił, że byliśmy w defensywie podczas środkowego stintu. Potem straciłem sporo czasu walcząc z Lando, a postój na wzięcie twardych opon również był kiepski.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że twarda opona nie będzie najlepsza, ale chcieliśmy trochę inaczej zarządzać ryzykiem w porównaniu z Lewisem. Gdybyśmy wtedy przedłużyli stint, mógłby nam zagrozić Charles [Leclerc]. Jestem trochę rozczarowany brakiem podium, ale stałem na nim dwa tygodnie temu, a Lewis spisał się znakomicie. Jako zespół bierzemy sporo pozytywów z ostatnich kilku wyścigów.
Polecane video:
Oglądaj: Podsumowanie GP Hiszpanii 2024
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.