Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Alonso pierwszy się przyzna

Fernando Alonso zapowiedział, że jeśli wiek zacznie wpływać na jego osiągi w Formule 1, przyzna to jako pierwszy.

Fernando Alonso, Aston Martin Racing

Pomimo spekulacji łączących go z Mercedesem i Red Bullem, Alonso zdecydował się pozostać związany z Astonem Martinem. Podpisał z zespołem wieloletni kontrakt, którego część zakłada posadę kierowcy aż do końca sezonu 2026.

W trakcie sezonu 2026 – pierwszego kolejnej ery technicznej – Alonso skończy 45 lat. Chociaż jak dotychczas wiek nie przeszkadza Hiszpanowi w prezentowaniu wysokiej formy, sam zainteresowany stwierdził, że jeśli poczuje, iż traci część ze swoich możliwości, pierwszy przyzna, że pora na rozbrat z kokpitem.

- To prawda, będę miał 45 lat czy więcej i nadal będę się ścigał – powiedział Alonso. - Jeśli pewnego dnia poczuję, że nie ma mam motywacji, nie jestem w dobrej formie lub nie jestem szybki... Uważam, że mam bardzo uczciwe relacje z Astonem Martinem.

- Jako pierwszy podniosę rękę, by powiedzieć: „Słuchajcie, chyba straciłem trochę tu i tam i musimy poszukać rozwiązania”. Nie wydaje mi się jednak, aby tak się stało w najbliższych latach. Jak już mówiłem, w Japonii przed pięcioma dniami prawdopodobnie zaliczyłem jeden z najlepszych wyścigów w karierze. Czuję się więc dobrze. Nie dostrzegam żadnego problemu.

- A Lewis Hamilton skończy 40 lat w styczniu. Nie będę więc jedynym czterdziestolatkiem, o którym będziecie mówić!

Czytaj również:
Fernando Alonso, Aston Martin AMR24

Fernando Alonso, Aston Martin AMR24

Autor zdjęcia: Aston Martin Racing

Chociaż Alonso mówił niedawno, że pierwsza decyzja dotycząca przyszłości musi być związana z chęcią dalszej rywalizacji, teraz przyznał, że odejście z F1 w ogóle nie było rozważane, nawet pomimo rozbudowanego kalendarza.

- Oczywiście, Formuła 1 zabiera cały twój czas i pochłania energię. Aby dalej się ścigać, trzeba poświęcić praktycznie wszystko. Potrzebowałem kilku wyścigów czy tygodni, żeby przemyśleć czy jestem gotowy zaangażować się na kolejne lata. Nie chodziło o czynnik związany z wyścigami. Szczerze mówiąc, chodziło bardziej o podróże. Patrząc na kalendarz, martwiłem się czy to nie będzie dla mnie za dużo.

- Są też przedsezonowe zobowiązania, sesje zdjęciowe, filmy, odsłonięcie samochodu. Wszystkie tego typu rzeczy są bardzo wymagające dla kierowcy, zwłaszcza na moim etapie kariery. Powiedziałem więc, aby pozwolili mi przejść przez ten trudny okres na początku roku. Sporo podróżowania, zmiany stref czasowych, duże samoloty i różne takie rzeczy.

- Poczułem, że za bardzo kocham jazdę, nie mogę teraz przestać. Myślę, że wyrzeczenia, które trzeba ponieść, są mniejsze od radości z jazdy i pasji. Oddycham Formułą 1, żyję Formułą 1, trenuję, aby nadawać się do jazdy samochodem Formuły 1 i jem, żeby móc jeździć samochodem Formuły 1. A moment na zmianę stylu życia jeszcze nie nadszedł.

- Kocham to, co robię. Nie będę więc szczęśliwy siedząc w domu i oglądając F1. W tej chwili czuję, że muszę tu być.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Ultimatum dla Ricciardo?
Następny artykuł Postępy w nowym projekcie Red Bulla

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry