Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Barcelona może zachować Formułę 1

Pomimo przyszłych przenosin Grand Prix Hiszpanii do Madrytu, Stefano Domenicali nie wykluczył, że i Barcelona pozostanie w kalendarzu Formuły 1.

Max Verstappen, Red Bull Racing RB19, Carlos Sainz, Ferrari SF-23, Lewis Hamilton, Mercedes F1 W14, Lance Stroll, Aston Martin AMR23, Lando Norris, McLaren MCL60, the rest of the field at the start

Chociaż przyszłe wizyty F1 w Madrycie były w ostatnich kilkunastu tygodniach tajemnicą poliszynela, we wtorek oficjalnie potwierdzono kontrakt dla stolicy Hiszpanii. Rywalizacja odbędzie się na „pół-ulicznym” torze, wytyczonym częściowo na terenach targowo-wystawienniczych IFEMA.

Czytaj również:

Grand Prix Hiszpanii przeniesie się do Madrytu w 2026 roku. Niepewna jest więc przyszłość organizatorów z Circuit de Barcelona-Catalunya. Ich obecny kontrakt z F1 wygasa właśnie po sezonie 2026. Chociaż zapotrzebowanie na F1 w różnych regionach świata przerasta pojemnościowe możliwości kalendarza, nie jest wykluczone, że w Hiszpanii będą dwa wyścigi.

W przeszłości kilkukrotnie już tak było, a poza Grand Prix Hiszpanii w Barcelonie, rozgrywane było także Grand Prix Europy na torach w Jerez i Walencji.

- Aby rozwiać wątpliwości i wyjaśnić, fakt, że jesteśmy w Madrycie wcale nie wyklucza, że w przyszłości moglibyśmy pozostać i w Barcelonie - przyznał Domenicali. - Toczą się dyskusje i chcemy sprawdzić, czy możemy w przyszłości rozszerzyć naszą współpracę z Barceloną, która układa się bardzo dobrze.

Czytaj również:

Domenicali podkreślił, że zainteresowanie F1 stoi w Hiszpanii na wysokim poziomie za sprawą obecności w stawce Fernando Alonso i Carlosa Sainza.

- Jeszcze kilka lat temu Hiszpania nie była naszym priorytetowym rynkiem. Teraz jest bardzo ważna. Podpisaliśmy umowę z nadawcą DAZN, która obowiązywać będzie przynajmniej do 2026 roku. Dobrze mieć problem bogactwa, czyli wiele miast z jednego kraju, które chcą gościć grand prix.

- To pokazuje wartość naszej oferty. Musimy jednak pozostać skoncentrowani na przyczynach naszego sukcesu i nie popadać w samozadowolenie.

Szef Formuły 1 zauważył, że dodanie Madrytu do harmonogramu przełamuje ostatni trend, zgodnie z którym ekspansja następowała głównie w Stanach Zjednoczonych i na Bliskim Wschodzie.

- To wspaniała wiadomość dla F1, która pokazuje, że na całym świecie jest ogromny apetyt na nasz sport. Wskazuje to, że wbrew opiniom, Europa jest gotowa do inwestycji w naszą dyscyplinę. Madryt i inne miasta to potwierdzają. Zaprezentowali fascynujący projekt, który zostanie stworzony w ciągu najbliższych lat i który bierze pod uwagę fanów oraz ich przeżycia.

- Propozycja otrzymana od promotora była naprawdę świetna. Od pierwszego dnia odbywała się otwarta dyskusja na temat tego, jakie konkretnie ma to być wydarzenie. Bardzo się też cieszę, że umowa zakłada obecność w Madrycie do 2035 roku. To dużo czasu. To cel Formuły 1 czy to w przypadku nowych, czy dotychczasowych promotorów.

- Pozwala to wszystkim zainteresowanym patrzeć w przyszłość i inwestować w przyszłość. To gwarancja dla promotora, partnerów, zespołów i sportu. Patrząc w przeszłość, nowe kontrakty były krótkie, dwa, trzy lata. Teraz wszystkie nasze umowy są długoterminowe. A jeśli są krótkie, są ku temu wyraźne powody.

Czytaj również:
madrid-cropped

madrid-cropped

Poprzedni artykuł Sainz namawia na Audi
Następny artykuł McLaren nie naprawił wszystkiego

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry