Bearman ruszy z pit lane
Oliver Bearman wystartuje do Grand Prix Holandii z alei serwisowej.
Oliver Bearman, Haas F1 Team
Autor zdjęcia: Erik Junius
Haas zdecydował skorzystać z okazji, jaka nadarzyła się po fatalnych kwalifikacjach w wykonaniu Brytyjczyka i zainstalować w jego samochodzie nową jednostkę napędową Ferrari. Ponieważ zespół wyczerpał już limit dozwolonych silników, Oliver Bearman otrzymał karę.
W czterech ostatnich czasówkach debiutant zdołał awansować z Q1, a dwukrotnie dostał się nawet do Q3. 19. pozycja we wczorajszej sesji jest jego najgorszym wynikiem od Grand Prix Miami.
20-latek otrzymał piątą jednostkę napędową, turbosprężarkę, elementy MGU-H i MGU-K, a także nową elektronikę i układ wydechowy. Esteban Ocon, który zakwalifikował się jedną pozycję wyżej nie dostał żadnych nowych elementów.
- Miałem naprawdę złe odczucia w tym samochodzie - powiedział Bearman. - Zaczynając od FP3, na twardej mieszance opon wyglądaliśmy świetnie. Wrażenia też takie były, prawdopodobnie najlepsze w tym roku. Potem założyliśmy miękkie opony i nie pojechaliśmy szybciej. Jakbym miał zupełnie inny samochód.
- Myślę, że miękkie opony były dość szczytowe, z tego co zrozumiałem. Są bardziej na krawędzi i mają wąskie okno pracy. Wygląda na to, że nie rozszyfrowaliśmy tego. Chyba źle rozumiemy coś między ciśnieniami a temperaturami.
- Mieliśmy dobre tempo wyścigowe w piątek, ale z 19. pola nie spodziewam się, że wiele zdziałamy.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.