Cadillac nie zamierza się wycofać
Marka należąca do General Motors nie zraża się negatywnymi głosami ze środowiska F1 i zamierza walczyć o wejście do stawki, utrzymując jednocześnie programy WEC oraz IMSA.
W odpowiedzi na słowa prezesa FIA, który chce rozszerzyć stawkę F1, Michael Andretti ogłosił w zeszłym tygodniu partnerstwo z grupą General Motors, z myślą o dołączeniu do F1 w nadchodzących latach.
Jednak reakcja wielu osób w F1 była co najmniej chłodna. Wydano oświadczenie, w którym F1 twierdzi, że trwają rozmowy z innymi, mniej widocznymi stronami na temat dołączenia do stawki, a także przypomina, że zarówno władze sportu, jak i istniejące zespoły muszą wyrazić zgodę na wszelkie nowe zgłoszenia, a nie tylko FIA.
Rory Harvey, globalny wiceprezes firmy Cadillac, zauważył reakcję F1 i zdystansował się od bezpośredniej odpowiedzi, ale jest przekonany, że Andretti i Cadillac mają "bardzo dobrą propozycję”.
- Nie posunęlibyśmy się naprzód, gdybyśmy nie uważali, że jest to propozycja, która spełnia wymagania i daje nam możliwość odniesienia sukcesu. Jest jeszcze długa droga do przebycia. Szczegóły nie zostały jeszcze ujawnione, więc musimy to zrobić jako pierwszy krok. Będziemy musieli złożyć naszą deklarację zainteresowania, a następnie zobaczyć, jak potoczy się cały proces - powiedział Harvey.
FIA formalnie nie rozpoczęła jeszcze procesu rozszerzania stawki, w ramach którego będzie się starała o wyrażenie jednoznacznego zainteresowania przed przejściem przez rygorystyczny proces. Prezydent FIA, Mohammed Ben Sulayem, powiedział, że był zaskoczony „negatywną reakcją” na plany Andrettiego i Cadillaca.
Wiele osób w F1 nadal ma obawy co do faktycznego poziomu zaangażowania General Motors, biorąc pod uwagę, że plan zakładałby współpracę z istniejącym producentem jednostek napędowych. Istnieje obawa, że jeśli Andretti otrzyma silnik od Renault, a następnie zmieni nazwę na Cadillaca, nie będzie to prawdziwe zobowiązanie producenta.
Harvey powiedział, że nie chce spekulować na temat niektórych artykułów, ale Cadillac pozostaje „bardzo podekscytowany” projektem w ramach struktur wewnętrznych.
- Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby pokazać, co naszym zdaniem możemy wnieść do Formuły 1. Wierzymy, że dysponujemy mieszanką umiejętności, aby stworzyć pakiet, który zapewni nam konkurencyjność - zapewnił globalny wiceprezes Cadillaca.
Rory Harvey powiedział jednocześnie, że zamiar wejścia Cadillaca do Formuły 1 nie wpłynie negatywnie na programy w IMSA WeatherTech SportsCar Championship i Długodystansowych Mistrzostwach Świata FIA.
Cadillac zadebiutuje swoim najnowszym sportowym prototypem, V-LMDh, podczas 24-godzinnego wyścigu na Daytonie. W akcji znajdą się trzy egzemplarze - dwa prowadzone przez Chip Ganassi Racing oraz jeden przez Action Express Racing. Następnie jeden z samochodów Chip Ganassi przeniesie się z IMSA do WEC na resztę sezonu 2023.
Zapytany, czy projekt Andretti-Cadillac odwróci uwagę od wysiłków związanych z samochodami sportowymi, Harvey odpowiedział:
- Z naszej perspektywy zaangażowanie w F1 to uzupełnienie tego, co robimy. Nie sądzimy, aby miało to negatywny wpływ. Nasz rodowód jest związany z wyścigami samochodowymi. Minęło ponad 70 lat, odkąd weszliśmy do sportów motorowych i odnieśliśmy wiele sukcesów w różnych seriach. Stany Zjednoczone są dla nas niezwykle istotne, a seria IMSA jest bardzo ważna. Ponadto chcemy rywalizować w Długodystansowych Mistrzostwach Świata.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.