De Vries powinien unikać porównań
Szef ekipy AlphaTauri Franz Tost ostrzegł Nycka de Vriesa, by ten nie wpadł w spiralę porównań ze swoim rodakiem Maxem Verstappenem.
W wieku 28 lat de Vries nieoczekiwanie otrzymał na ten sezon wyścigowy etat. Zasłużył na niego świetnym występem w ubiegłorocznym Grand Prix Włoch, kiedy przejął Williamsa Alexa Albona.
Na usługi de Vriesa - w przeszłości mistrza F2 i Formuły E - zdecydowała się ekipa AlphaTauri, poszukująca następcy Pierre’a Gasly’ego. Zdaniem wielu obserwatorów Holender - drugi w obecnej stawce - jeśli tylko otrzyma odpowiedni samochód, będzie mógł walczyć minimum o środek stawki.
Szef zespołu z Faenzy, Franz Tost przestrzega jednak swojego podopiecznego przed nadmiernymi oczekiwaniami, a przede wszystkim porównaniami z Maxem Verstappenem, już dwukrotnym mistrzem świata.
- Media niech sobie to robią, ale Nyck nie powinien się w to angażować - powiedział Tost w rozmowie z dziennikiem Algemeen Dagblad. - Byłoby to najgorszą możliwa rzeczą, którą mógłby zrobić - porównywać się z Maxem Verstappenem.
- Max jest niesamowicie utalentowanym kierowcą z niespotykaną prędkością, który pracuje z najlepszymi inżynierami w Formule 1. Jeśli od razu będziesz się z nim porównywać, rzeczy się skomplikują.
- Nyck nie może teraz o tym myśleć. On musi po prostu zasiąść w tym samochodzie, dać z siebie wszystko, a wyniki przyjdą naturalnie.
Pomimo niewielkiego doświadczenia w Formule 1, Tost nie ukrywa, że wiąże z de Vriesem spore nadzieje, głównie za sprawą jego wiedzy z różnych dyscyplin sportu samochodowego.
- Biorąc pod uwagę skomplikowanie obecnych samochodów Formuły 1, ważne jest, by mieć kogoś z wiedzą techniczną. Kogoś, kto wygrywał w różnych kategoriach, wyścigach, mistrzostwach.
- Mam więc nadzieję, że od razu damy mu samochód, na jaki zasługuje, czyli taki, którym regularnie będzie w Q3 i zdobywał jak najwięcej punktów.
Polecane video:
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.