Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Ferrari na razie nieosiągalne

Sergio Perez stwierdził po dwóch treningach poprzedzających Grand Prix Monako, że Ferrari wydaje się być w tym momencie nie do złapania.

Charles Leclerc, Ferrari SF-24, Sergio Perez, Red Bull Racing RB20, in the pit lane

Ferrari, a przede wszystkim Charles Leclerc, udanie rozpoczęło weekend na ulicach Monte Carlo. Mieszkaniec Księstwa uzyskał najlepszy czas w drugim treningu. Lewis Hamilton stracił niespełna 0,2 s, a trójkę skompletował Fernando Alonso [+0,475 s].

Najlepszy z dwójki Red Bulla był Max Verstappen, gorszy od Leclerca o ponad pół sekundy. Z kolei strata Pereza przekroczyła 0,8 s.

Red Bull – podobnie jak w Imoli – nie był w stanie podczas piątkowych zajęć odblokować odpowiednich osiągów. Z kolei Ferrari, jak przyznał Perez, doskonale radziło sobie z przygotowaniem opon do szybkiego okrążenia i biorąc pod uwagę, jak ważne są kwalifikacje w Monako, włoska stajnia wydaje się być faworytem weekendu.

Czytaj również:

- Wydaje mi się, że Ferrari jest teraz po prostu nieosiągalne – stwierdził Perez. - Myślę, że są naprawdę mocni, a jak tylko potrzebują dobrego okrążenia, przychodzi im to relatywnie łatwo. A takie coś jest bardzo przydatne w tym miejscu.

- Trzeba szybko złożyć okrążenie i to w dowolnym momencie. Nie mają problemów z oponami. Wyglądają bardzo mocno.

Czytaj również:

George Russell co prawda nie był tak wysoko w tabeli, jak Hamilton, ale nie ukrywał zadowolenia po piątkowych zajęciach. Brytyjski kierowca Mercedesa przyznał, że w żadnym samochodzie nie czuł się tak dobrze na torze w Monako, chociaż podczas hamowania W15 „odpowiadał” wibracjami. Zasugerował też, że obecna czołówka jest w takiej formie, iż rekord toru jest zagrożony.

- Jak tylko dotknąłem hamulca, cały samochód zaczynał się trząść – opowiadał Russell. - Nie wiem, o co chodzi. Starałem się jak mogłem. Na torze takim jak ten, gdzie potrzebujesz pewności, trochę nas to dotknęło i postanowiliśmy spędzić dzień na długich przejazdach oraz analizie tego, co się dzieje.

- Generalnie jednak samochód spisywał się całkiem nieźle. W FP1 byliśmy na P3, a w FP2 Lewis był drugi. Auto pracuje więc nieźle, no ale Charles jest z przodu. Wiemy już, jak szybko wszystko potrafi się zmienić, ale to był chyba nasz najlepszy piątek. Nigdy się tak dobrze nie czułem na torze w Monako.

- Wszyscy rozwijają się bardzo szybko. I spójrzcie na czasy okrążenia. Dużo lepsze niż przed rokiem. Jesteśmy dużo szybsi. Jest potencjał na rekord okrążenia. Myślę, że jutro ktoś tego dokona. Mam nadzieję, że to będziemy my. Wyczucie jest dobre. Zobaczymy też, co wydarzy się z pogodą.

Czytaj również:
George Russell, Mercedes F1 W15

George Russell, Mercedes F1 W15

Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images

Poprzedni artykuł Kluczowa postać zostaje w Red Bullu
Następny artykuł Większa „danina” w Formule 1?

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry