Gasly nie myśli o Alonso
Pierre Gasly zapewnił, że nie zaprząta sobie głowy myślami, że w Alpine został następcą Fernando Alonso.
Transferowa karuzela w Formule 1 rozkręciła się po tym, jak tuż przed letnią przerwą sezonu 2022 emeryturę zapowiedział Sebastian Vettel.
Ku zaskoczeniu padoku wolne miejsce w Astonie Martinie szybko zapewnił sobie Fernando Alonso, zostawiając ekipę Alpine. Ta z kolei najpierw straciła wspomnianego Hiszpana, a następnie po sporze z McLarenem - rozstrzygniętym przez FIA - Oscara Piastriego. W Enstone musieli szukać partnera dla Estebana Ocona. Ostatecznie postawiono na Pierre’a Gasly’ego, którego Red Bull zwolnił z obowiązującego jeszcze przez rok kontraktu. W AlphaTauri miejsce Francuza zajął Nyck de Vries.
Pytany przez media po prezentacji A523 - szykowanego na nadchodzący sezon samochodu Alpine - czy czuje presję związaną z zastąpieniem Alonso, Gasly odparł:
- Szczerze mówiąc, nie spoglądam na Alonso. Ma swoją karierę, niesamowitą karierę, a ja koncentruję się na sobie i swojej karierze.
- Pewnego dnia chcę być mistrzem świata. Chcę wygrywać wyścigi i doprowadzić Alpine na szczyt. To wszystko na czym się skupiam. Sądzę, że zespół wiele się nauczył pracując z Fernando i to pozytyw, który może zaprocentować w przyszłości.
- A teraz wszystko zależy ode mnie i Estebana, by pracować jak najlepiej i utrzymać ewolucję oraz postęp, które obserwowane są w ostatnich latach.
Zmiana zespołu i samochodu zwykle wiąże się z koniecznością adaptacji. Na pytanie, jak dużo daje sobie na to czasu, Francuz bez wahania odpowiedział:
- Sam chciałbym być gotowy na 110 procent od pierwszego dnia, ale muszę pozostać realistą. Nigdy nie wiadomo, ile czasu to pochłonie. Czasem wystarczy wyścig, czasem trzy, czasami wszystko się zgra od razu. Podchodzę do tego z otwartym umysłem. Jak do tej pory czuję się bardzo pewnie i komfortowo. Zespół zapewnił mi wszystko, co potrzebne, bym miał jak w domu. Jestem przekonany, że na pierwszy wyścig będę w swojej najlepszej formie.
Polecane video:
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.