Jeszcze jedna szpileczka od Alonso
Fernando Alonso „skarcił” Alpine - swój były zespół - za satysfakcję z czwartego miejsca w tabeli konstruktorów.
Alonso był bohaterem najbardziej zaskakującego ubiegłorocznego transferu. Choć wydawało się, że pozostanie w Alpine na kolejny - trzeci od czasu powrotu do F1 - sezon, Hiszpan skorzystał z zapowiedzi emerytury Sebastiana Vettela i już w sierpniu porozumiał się z Astonem Martinem.
Wraz z nowym dla siebie zespołem Alonso zaliczył posezonowe zajęcia w Abu Zabi, a niedawno testy opon Pirelli w Jerez oraz dzień filmowy w szykowanym do zbliżającej się kampanii AMR23.
Dwukrotny mistrz świata ma apetyt na kolejny laur. I choć zdaje sobie sprawę, że zwycięstwa z Astonem Martinem nie nadejdą szybko, nie zamierza uznawać półśrodków w drodze do sukcesu.
- Tu jest inaczej niż w niektórych moich byłych zespołach - powiedział Alonso. - Część z nich odnosiła sukcesy w przeszłości, a potem byli czwarci i cieszyli się z tego. Albo byli piąci i czuli satysfakcję. Siódma pozycja była też powodem do świętowania.
- Ten zespół nie będzie zadowolony z trzeciego miejsca. Z drugiego też nie. I takie podejście dostrzegam u każdego. Nie będzie świętowania dopóki nie wygramy i to coś bardzo motywującego.
Polecane video:
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.