Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Każdy zrobiłby to samo

Charles Leclerc przyznał, że manewry Maxa Verstappena w trakcie Grand Prix Mexico City były poza limitem, ale dodał, iż w sytuacji Holendra każdy kierowca zrobiłby to samo.

Max Verstappen, Red Bull Racing RB20 leads

Max Verstappen, Red Bull Racing RB20 leads

Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool

Max Verstappen twardo walczył z Lando Norrisem, dwukrotnie wypychając rywala z toru. Incydenty znalazły się pod lupą sędziów, a ci wlepili mistrzowi świata dwie 10-sekundowe kary. Ponadto Holender znalazł się w ogniu krytyki, a część obserwatorów zarzuciła mu agresję na torze.

Podczas czwartkowego spotkania z mediami o sprawę zapytano także niektórych kierowców ze stawki. Leclerc przyznał, że Verstappen przekroczył granice, ale... znalazł też trochę zrozumienia dla obrońcy trofeum.

Czytaj również:

- Drugi manewr na Lando był poza limitem – uznał reprezentant Ferrari. - Jednak wydaje mi się, że każdy w jego położeniu zrobiłby to samo. Oni walczą o mistrzostwo świata i kłamstwem byłoby twierdzić, że inni kierowcy postąpiliby inaczej.

- Max czuje, że samochód nie jest tak dobry, jak na początku sezonu. Wie, że McLaren nabrał rozpędu, a stawką jest tytuł wśród kierowców. Bywa ostro. Czasami przekroczy granice, tak jak w Meksyku. To jednak walka o mistrzostwo świata, więc moim zdaniem jest to zrozumiałe.

- Kontrola należy do FIA. Oni muszą stwierdzić, co jest dozwolone, a co nie jest. Staramy się nad tym wspólnie pracować.

Czytaj również:

Mniej zrozumienia wykazał Lewis Hamilton. Siedmiokrotny mistrz świata wskazał na podobieństwa do sezonu 2021, gdy ostro walczył o tytuł właśnie z Verstappenem.

- Wystarczy spojrzeć wstecz i przypomnieć sobie kilka moich radiowych komunikatów z tamtych dni – stwierdził Brytyjczyk. - Nie chciałbym teraz za wiele o tym mówić. Teraz mnie to nie dotyczy. Oczywiście gdybym był w tej walce, mógłbym się bardziej zaangażować. Jednak obecnie musicie pytać ich dwóch.

- Nie wydaje mi się, aby widać było jakieś wielkie różnice między sezonem 2021 aż do teraz. Jest praktycznie tak samo.

Czytaj również:

Mimo że sam Verstappen przekonuje, że swojego stylu nie zmieni, Carlos Sainz uważa, że kary przyznane w Meksyku nieco ostudzą zapał Holendra.

- W pewnym sensie nie jest to zaskakujące – ocenił Sainz. - Walczy o wielką stawkę. Wie, że brakuje mu osiągów i robi, co może, aby zminimalizować stratę punktów. Jednocześnie uważam, że te dwie 10-sekundowe kary były swego rodzaju wiadomością od sędziów: „Przyglądamy się temu i chcemy, aby walka była fair”.

- Wydaje mi się, że zrozumiał przekaz. Wie, że w tym sporcie nie można posunąć się zbyt daleko. W końcu zapłacisz cenę. Życzę im dobrej walki, takiej, która będzie zapamiętana jako uczciwa i oferująca świetne widowisko.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Aston Martin „cofa się” do Japonii
Następny artykuł Bearman zastępuje chorego Magnussena

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry