Koce grzewcze zostają w Formule 1

Potencjalny zakaz był głównym tematem dzisiejszego spotkania Komisji F1 i pomysł poddano pod głosowanie. Zespoły sprzeciwiły się idei i ta została odsunięta w czasie na sezon 2025.

Pirelli stworzyło specjalne opony, które nie potrzebują tak intensywnego przygotowania termicznego i było zadowolone z testów przeprowadzonych z udziałem wybranych zespołów w Bahrajnie, Barcelonie i Silverstone. Jednak ekipy - choć przyznały, że opony faktycznie nagrzewały się po kilku zakrętach - uznały, że chcą zobaczyć, jak ogumienie sprawuje się także na torach o innej charakterystyce.

Kwestia zakazu ma powrócić w przyszłym roku i być potencjalnie rozważana z myślą o sezonie 2025. Dodatkową komplikacją może być jednak ewentualna zmiana dostawcy ogumienia. Obecny kontrakt Pirelli wygasa po przyszłorocznej kampanii. Przetarg nie został jeszcze rozstrzygnięty.

Koce grzewcze nie będą jednak używane w przypadku opon przejściowych, czyli na wilgotną nawierzchnię.

Poruszono również głośną ostatnio ideę wyrównania osiągów jednostek napędowych. Naciska na to Alpine, którego samochody napędza silnik Renault. W ekipie nie ukrywają, że deficyt mocy jest znaczący, choć nie chciano podać konkretnej liczby. W Spa niewiele ustalono i rozmowy na ten temat będą jeszcze trwały.

Porozumienia nie osiągnięto także w sprawie wyłączenia spod limitu budżetowego wydatków związanych z infrastrukturą. W tym przypadku naciskał głównie Williams, ale nie tylko. Sprawa została skierowana do finansowego komitetu doradczego.

Zatwierdzono datę jedynych przyszłorocznych przedsezonowych testów. Trzydniowa sesja odbędzie się w dniach 21-23 lutego w Bahrajnie.