Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Kolejny rok pracy przed McLarenem

W McLarenie uważają, że wyeliminowanie pozostałych słabości samochodu zajmie im kolejne dwanaście miesięcy.

Lando Norris, McLaren MCL38, Charles Leclerc, Ferrari SF-24, Oscar Piastri, McLaren MCL38, Sergio Perez, Red Bull Racing RB20, the remainder of the field on the opening lap

McLaren przystępował do zainaugurowanej miesiąc temu kampanii na fali świetnej drugiej połowy minionego sezonu, gdy udany rozwój pozwolił przebić się z dolnych rejonów stawki aż do walki o podium.

Ekipa z Woking bieżącą kampanię rozpoczęła mniej więcej w podobnym miejscu, bijąc się o pozycję w trójce, głównie z Mercedesem. Red Bull nadal jest poza zasięgiem, a i Ferrari wydaje się poczynić znaczący krok naprzód.

Obecny MCL38 zachował mocne strony swojego poprzednika, ale i - co podkreślał m.in. Lando Norris - jego słabe strony, jak wydajność systemu DRS czy zachowanie w długich zakrętach. McLaren, podobnie jak na przykład Ferrari, pakiet poprawek szykuje na majową rundę w Imoli lub Miami, ale Andrea Stella, szef zespołu, uważa, że całkowite wyeliminowanie słabości może zająć kilka miesięcy.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tempa rozwoju w trakcie ostatnich dwunastu miesięcy, ale powiedziałbym, że mamy przed sobą kolejny taki 12-miesięczny okres, aby wreszcie dostarczyć samochód mocny w obszarze DRS oraz w długich zakrętach - ocenił Stella.

- W okolicach szóstego czy siódmego wyścigu powinniśmy mieć przyzwoity pakiet poprawek, a potem, miejmy nadzieję, nadejdą kolejne w trakcie kampanii. Myślę, że wystarczające zwiększenie osiągów, tak by można było powiedzieć, że już nie ma tych słabości, zajmie cały sezon.

Czytaj również:
Andrea Stella, Team Principal, McLaren

Andrea Stella, Team Principal, McLaren

Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images

Stella zaznaczył, że niewyeliminowanie wspomnianych słabości minionej zimy nie oznacza, że fabryka w Woking nie pracuje odpowiednio. Wskazał, że chodzi o czas wymagany na rozwój oraz konieczność wyboru najważniejszych działań w kontekście limitu budżetowego.

- Pozbycie się słabości z samochodu to po prostu jego rozwój. To nie tak, że te słabe strony są, ponieważ robisz coś źle. Nie dzieje się nic niewłaściwego. Samochód nie jest wystarczająco rozwijany i pewne rzeczy się uwypuklają, jak słabość w długich zakrętach czy brak prędkości z DRS.

- To też jednak jest pewna konsekwencja rozwoju. Spytacie mnie, jak zachowuje się samochód, odpowiem, że bardzo dobrze. Zgodnie z oczekiwaniami. Robi to, czego spodziewaliśmy się po badaniach w tunelu aerodynamicznym czy obliczeniach komputerowych.

Po trzech rundach sezonu 2024 McLaren jest trzeci w tabeli konstruktorów. Ekipa z Woking posiada 55 punktów, ponad dwa razy więcej niż będący na czwartej pozycji Mercedes. Liderem pozostaje Red Bull Racing z 97 oczkami.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Verstappen nie panikuje
Następny artykuł Jeden słaby punkt Pereza

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry