Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Leclerc broniłby się tak samo

Charles Leclerc nie ma pretensji do Maxa Verstappena o agresywną obronę tuż po starcie sprintu na Circuit of the Americas i przyznał, że na jego miejscu zrobiłby to samo.

Max Verstappen, Red Bull Racing RB19, squeezes Charles Leclerc, Ferrari SF-23, as they lead Lewis Hamilton, Mercedes F1 W14, Lando Norris, McLaren MCL60, the rest of the field away for the start of the Sprint race

Verstappen i Leclerc ruszali z pierwszej linii i lepszą reakcją popisał się ten drugi. Kierowca Ferrari zbliżył się istotnie do mistrza świata daleko przed dojazdem do pierwszego zakrętu.

Reprezentant Red Bulla jednak stopniowo zjeżdżał do lewej strony, w pewnym momencie wypychając Leclerca na wyjazd z alei serwisowej. Monakijczyk musiał odpuścić na wejściu w pierwszy zakręt i po zewnętrznej objechał go Lewis Hamilton. Kolejność czołowej trójki nie zmieniła się już do końca sprintu.

Czytaj również:

Pytany przez Motorsport.com o agresywną obronę Verstappena, Leclerc stwierdził: - Szczerze mówiąc, gdybym był na jego miejscu, zrobiłbym dokładnie to samo.

- Było na granicy [dopuszczalności], ale jak już mówiłem w przeszłości, lubię tak walczyć. Dzisiaj nie wyszło na moją korzyść, ale w porządku. To część wyścigów i nie martwię się.

Z kolei Verstappen dodał: - Charles miał trochę lepszy start, więc starałem się utrudnić mu życie przed pierwszym zakrętem, jak tylko mogłem. Na szczęście się udało.

Holender wygrał sprint z dużą przewagą, choć przez kilka pierwszych okrążeń w zasięgu DRS trzymał się za nim Hamilton.

- Start z pole position nie był tu najgorszy. W pierwszym zakręcie byliśmy blisko siebie, ale na szczęście jest tam szeroko, więc może jednocześnie wjechać kilka samochodów.

- Potem przez kilka okrążeń Lewis mocno naciskał, aby pozostać w zasięgu DRS. Gdy udało mi się uciec, koncentrowałem się na swoim tempie i dbałem o opony. To było dziś dość ważne.

Do niedzielnego Grand Prix Stanów Zjednoczonych Verstappen ruszy dopiero z szóstego pola. W pierwszym rzędzie ustawią się Leclerc oraz Lando Norris.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Verstappen wskazał pracę Mercedesowi
Następny artykuł Sprint do poprawki

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry