Marko chciałby kibiców na trybunach

Formuła 1 zamierza rozpocząć rywalizację w pierwszych dniach lipca dwoma wyścigami w austriackiej Styrii. Plan przygotowany przez organizatorów czeka już tylko na akceptację władz. Trybuny mają pozostać puste, choć Helmut Marko nieśmiało liczy na obecność ograniczonej liczby widzów.

- Mamy nadzieję, że wkrótce otrzymamy odpowiedź od ministerstwa zdrowia - powiedział Marko w rozmowie z telewizją ORF. - Chociaż przyjęta koncepcja zakłada „wyścig duchów”, myślę, że jeśli ogólna sytuacja z koronawirusem nadal będzie się poprawiać, możliwe byłoby przyjęcie ograniczonej liczby widzów.

- W tej chwili dzieje się bardzo dużo. Zobaczymy. Jeśli sprawy nadal będą wyglądały tak pozytywnie, to czemu nie?

Optymizmu Marko nie podziela jednak Werner Kogler, wicekanclerz i minister służby cywilnej oraz sportu.

- Nie sądzę aby zespół ekspertów i doradców ministerstwa zdrowia rozważał w tej chwili organizację dużych wydarzeń z udziałem widzów - cytuje słowa polityka dziennik Salzburger Nachrichten.

- Byłaby to dla mnie spora niespodzianka. Kluczowe będą obostrzenia dotyczące wjazdu i wyjazdu.

Grand Prix Austrii odbędzie się 5 lipca. Drugi wyścig na Red Bull Ring planowany jest siedem dni później. Choć pojawiały się pogłoski o możliwym rozegraniu go w środku tygodnia, Marko zdradził, że zrezygnowano z tego planu.

- Początkowo chcieliśmy zrobić to w ten sposób, jednak stacje telewizyjne nalegają na niedzielę - wyjaśnił Helmut Marko.