Mercedes zaryzykował
Toto Wolff przyznał, że zostawiając Lewisa Hamiltona na torze z używanym kompletem opon, Mercedes chciał zwiększyć szanse na zwycięstwo w Grand Prix Holandii.
Zagrywka Mercedesa będzie długo dyskutowana. Po usterce silnika w Alfie Romeo Valtteriego Bottasa na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Do końca wyścigu pozostało siedemnaście okrążeń.
Max Verstappen zjechał do alei po świeży komplet opon. To samo - choć później - uczynił George Russell. Natomiast Lewis Hamilton pozostał na torze i przejął prowadzenie, ale jego W13 pozostał na używanej pośredniej mieszance.
Hamilton od razu po wznowieniu stracił prowadzenie na rzecz Verstappena, a następnie wypadł poza podium, gdy bez większych problemów uporali się z nim Russell oraz Charles Leclerc. Siedmiokrotny mistrz świata grzmiał przez radio, mówiąc o zawalonym wyścigu.
Wolff przepraszał Hamiltona, a później przyznał, że ten miał prawo być sfrustrowany. Dodał jednak, że nie chodziło o błąd strategiczny, ale rozwiązanie mające maksymalizować szanse na zwycięstwo.
- Dla kierowcy to wielka sprawa. Jesteś tak blisko walki o zwycięstwo, a następnie zostajesz zjedzony. Jasne więc, że wychodzą emocje - powiedział Wolff na antenie Sky F1. - Kierowca jest w kokpicie sam i nie widzi do końca, co się dzieje. Rozmawialiśmy o tym w zespole. Ryzykujemy walcząc o wygraną? Tak, ryzykujemy.
- Miał opony pośrednie, które przejechały pięć okrążeń, więc pozostanie na torze było właściwą decyzją. Koniec końców, w jego przypadku to nie wypaliło, ale wolę ryzykować z Lewisem, by walczył o zwycięstwo, niż żeby dojechał po prostu drugi lub trzeci.
- Lewis był z przodu, więc ci z tyłu zwykle mają trochę więcej czasu na decyzję. Można było ściągnąć Lewisa, tracąc pozycję na rzecz Verstappena i poświęcić George’a lub ściągnąć ich obu. Ryzyko było warte podjęcia.
- Jeśli zostawilibyśmy obu na starych oponach, zagwarantowałoby to nam drugie i trzecie miejsce, ale nie byłoby szans na wygraną Lewisa.
Pytany czy nie lepiej byłoby ściągnąć również Hamiltona i wzorem Russella dać mu miękką mieszankę, Wolff stwierdził, że przewagą Verstappena była prędkość maksymalna.
- Sądzę, że Red Bull ma tak dużą prędkość na prostych, iż na tej samej oponie nie mogło być mowy o zwycięstwie. Wydaje mi się, że lepiej patrzeć na pozytywy i o tym właśnie rozmawiałem z Lewisem.
- Oczywiście, druga i czwarta pozycja mogą być denerwujące, ale czujemy, że mieliśmy tutaj dobry samochód. To najważniejsze, a w naszej pozycji ryzyko trzeba podejmować.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.