Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Formuła 1 GP Holandii

Mercedes zaryzykował

Toto Wolff przyznał, że zostawiając Lewisa Hamiltona na torze z używanym kompletem opon, Mercedes chciał zwiększyć szanse na zwycięstwo w Grand Prix Holandii.

Lewis Hamilton, Mercedes W13, battles with Max Verstappen, Red Bull Racing RB18, for the lead after the restart

Zagrywka Mercedesa będzie długo dyskutowana. Po usterce silnika w Alfie Romeo Valtteriego Bottasa na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa. Do końca wyścigu pozostało siedemnaście okrążeń.

Max Verstappen zjechał do alei po świeży komplet opon. To samo - choć później - uczynił George Russell. Natomiast Lewis Hamilton pozostał na torze i przejął prowadzenie, ale jego W13 pozostał na używanej pośredniej mieszance.

Hamilton od razu po wznowieniu stracił prowadzenie na rzecz Verstappena, a następnie wypadł poza podium, gdy bez większych problemów uporali się z nim Russell oraz Charles Leclerc. Siedmiokrotny mistrz świata grzmiał przez radio, mówiąc o zawalonym wyścigu.

Wolff przepraszał Hamiltona, a później przyznał, że ten miał prawo być sfrustrowany. Dodał jednak, że nie chodziło o błąd strategiczny, ale rozwiązanie mające maksymalizować szanse na zwycięstwo.

- Dla kierowcy to wielka sprawa. Jesteś tak blisko walki o zwycięstwo, a następnie zostajesz zjedzony. Jasne więc, że wychodzą emocje - powiedział Wolff na antenie Sky F1. - Kierowca jest w kokpicie sam i nie widzi do końca, co się dzieje. Rozmawialiśmy o tym w zespole. Ryzykujemy walcząc o wygraną? Tak, ryzykujemy.

- Miał opony pośrednie, które przejechały pięć okrążeń, więc pozostanie na torze było właściwą decyzją. Koniec końców, w jego przypadku to nie wypaliło, ale wolę ryzykować z Lewisem, by walczył o zwycięstwo, niż żeby dojechał po prostu drugi lub trzeci.

- Lewis był z przodu, więc ci z tyłu zwykle mają trochę więcej czasu na decyzję. Można było ściągnąć Lewisa, tracąc pozycję na rzecz Verstappena i poświęcić George’a lub ściągnąć ich obu. Ryzyko było warte podjęcia.

- Jeśli zostawilibyśmy obu na starych oponach, zagwarantowałoby to nam drugie i trzecie miejsce, ale nie byłoby szans na wygraną Lewisa.

Pytany czy nie lepiej byłoby ściągnąć również Hamiltona i wzorem Russella dać mu miękką mieszankę, Wolff stwierdził, że przewagą Verstappena była prędkość maksymalna.

- Sądzę, że Red Bull ma tak dużą prędkość na prostych, iż na tej samej oponie nie mogło być mowy o zwycięstwie. Wydaje mi się, że lepiej patrzeć na pozytywy i o tym właśnie rozmawiałem z Lewisem.

- Oczywiście, druga i czwarta pozycja mogą być denerwujące, ale czujemy, że mieliśmy tutaj dobry samochód. To najważniejsze, a w naszej pozycji ryzyko trzeba podejmować.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Russell lubi walkę
Następny artykuł Późna decyzja przyczyną katastrofy

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska