Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mocne dowody Haasa

Gunther Steiner, szef Haas F1 Team, przyznał, że jego zespół dysponuje jednoznacznymi dowodami na nieobjęte sankcjami łamanie limitów toru w trakcie Grand Prix Stanów Zjednoczonych.

Kevin Magnussen, Haas VF-23, Logan Sargeant, Williams FW45, Fernando Alonso, Aston Martin AMR23

Sprawa dotyczy rywalizacji w Austin. Ekipa Haasa szczegółowo przyjrzała się nagraniom z kamer pokładowych, zwłaszcza u Sergio Pereza, Lance'a Strolla, Alexa Albona i Logana Sargenta. Stwierdzono, że wymienieni kierowcy wielokrotnie łamali limity toru w zakręcie numer 6, a sędziowie nie zaliczyli tego na poczet przewinień.

Amerykańska stajnia zwróciła się więc do FIA z prośbą o ponowne rozpatrzenie sprawy. Federacja przyznała już, że ZSS zdawał sobie sprawę z wykroczeń, ale nie miał odpowiednich narzędzi (kamer), aby jednoznacznie to rozstrzygnąć.

W środę odbędzie się przesłuchanie prowadzone w formie wideokonferencji. Najpierw sędziowie zawyrokują czy Haas zgodnie z przepisami o ponownej analizie dostarczył nowe i niedostępne wcześniej dowody.

- To tylko analiza - powiedział Steiner w rozmowie z Motorsport.com. - Są odpowiednie przepisy. Jednak koniec końców, jeśli sędziowie nie mieli odpowiednich informacji, nie mogli podjąć działań. Rozumiem to.

- My mamy jednak informacje i zobaczymy, co zrobi FIA, gdy je otrzyma. Myślę, że muszą coś zrobić. W przeciwnym wypadku tworzymy przepisy, których się nie przestrzega. Takie jest moje zdanie. W porządku, respektuję to, że nie mieli żadnych obrazów. Ale teraz dowody są jasne.

- Chcemy po prostu poruszyć tę sprawę. W przeciwnym wypadku trzeba by było zmienić regulacje. Muszę też dodać, że generalnie nie jestem wielkim fanem limitów toru. Jestem ostatni, który chciałby za to przyznawać kary. Jednak jeśli jest taki przepis, trzeba go przestrzegać. To podstawa.

Czytaj również:

Wszyscy czterej kierowcy, których dotyczy sprawa, finiszowali w Austin przed reprezentantami Haasa. Steiner nie spodziewa się jednak dużego wpływu na wyniki.

- Nie sądzę, aby kary robiły nam jakąś różnicę. Musimy po prostu trzymać się przepisów. Nie można raz ich stosować, a innym razem nie. Nie ma wyboru. Jeśli chcemy zmienić regulacje, trzeba to omówić. Jednak jeśli jest napisane, że za cztery wyjazdy jest 5 sekund kary, a za następny kolejne 5, to tak powinniśmy robić. Tak jest cały czas. Nie wymyślamy nic nowego.

- Chcemy, aby o tym usłyszano. Mamy przecież nowe dowody.

Czytaj również:

Polecane video:

Poprzedni artykuł Norris nie chciał komentować
Następny artykuł Ricciardo narzeka na przepisy

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry