Montoya kwestionuje rozważania Cadillaca
Juan Pablo Montoya przyznał, że choć Colton Herta mógłby być naturalnym wyborem dla Cadillaca, w tym momencie nie leży to w interesie żadnej ze stron.
Colton Herta, Andretti Global w/ Curb-Agajanian Honda
Autor zdjęcia: Jake Galstad / Motorsport Images
W ubiegłym tygodniu oficjalnie zatwierdzone zostało zgłoszenie amerykańskiego zespołu, który w przyszłym roku dołączy do stawki Formuły 1. W najbliższym czasie Cadillac będzie musiał podjąć wiele kluczowych decyzji, mających wpływ na przyszłość.
Chociaż stajnia nie będzie startować pod szyldem Andretti, większość pracowników będzie ściśle związana z ekipą. Stąd też pierwszym kierowcą na którego wskazał Mario Andretti był Amerykanin Colton Herta.
Sam kierowca zaprzeczył jednak, aby myślał o dołączeniu do Formuły 1, podkreślając, że jego priorytetem jest obecnie IndyCar. Niezależnie od preferencji Cadillaca, Herta musi dać z siebie wszystko w tym sezonie, ponieważ jeśli nie zajmie miejsca w czołowej piątce, nie zbierze wystarczającej liczby punktów do superlicencji.
Juan Pablo Montoya, mistrz CART (obecnie IndyCar) oraz drugi wicemistrz świata Formuły 1, skomentował obecną sytuację zespołu oraz zasugerował, jakie rozwiązanie może zostać wdrożone w przyszłości.
- Jestem pewny, że mógłby to zrobić - powiedział w rozmowie z Motorsport.com. - Myślę jednak, że musieliby go dobrze przygotować. Musiałby włożyć sporo pracy w testy i inne rzeczy, które wszyscy robią, jak jazda starszymi samochodami, by pokonać wystarczającą liczbę kilometrów przed startem sezonu. Ale naprawdę uważam, że jest to możliwe i myślę, że oni też na to liczą.
Colton Herta, Andretti Global
Autor zdjęcia: Penske Entertainment
- Nie wiem, czy wybiorą go od razu, czy za rok lub dwa lata. Może zaczną z kimś innym, a jego wezmą jako rezerwowego, by móc go stopniowo wprowadzić. Albo od początku na niego postawią, nie wiem, co planują, ale uważam, że Herta byłby jednym z logicznych wyborów, bo pochodzi z tej samej rodziny.
Montoya zwrócił szczególną uwagę na fakt, jak wiele zaryzykowałby Herta, gdyby opuścił swój obecny fotel w jednej z czołowych ekip IndyCar, czyli Andretti Global, aby dołączyć z całkowicie nowym zespołem Formuły 1 do nowych mistrzostw.
- To byłaby naprawdę piękna historia, gdyby Colton się tam znalazł, ale on jest już mocno ugruntowany w Ameryce. Nie wiem, czy to rozsądne, rezygnować z pozycji, którą wypracował w USA, zmienić środowisko i zaryzykować wszystko dla F1.
- Znalazłby się w sytuacji, która nie jest łatwa – nikt nie wie, czy będą [Cadillac] konkurencyjni i szybcy. W tej chwili jest członkiem jednego z najlepszych zespołów w Ameryce, co tydzień ma szansę na zwycięstwa, a nagle walczyłby jedynie wśród pięciu najsłabszych ekip tylko po to, żeby powiedzieć, że jest w Formule 1. To nie jest proste.
- Problem polega na tym, że jeśli on odejdzie, zespół pozyska na jego miejsce kogoś innego. Jeśli ta osoba będzie sobie bardzo dobrze radzić, a Coltonowi nie pójdzie w Formule 1, nie będzie już dla niego miejsca.
- Jest to ryzyko, choć pewnie powiedzą mu: „Tak, miejsce zawsze na ciebie czeka”. Ale jeśli ktoś przyjdzie i zacznie spisywać się lepiej niż on, to nagle miejsce przestanie być takie pewne. W motorsporcie sytuacja potrafi się zmienić bardzo szybko.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.