Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Norris z sarkazmem o Perezie

Lando Norris stwierdził, że robił wszystko, co możliwe, aby puścić Sergio Pereza w trakcie Grand Prix Abu Zabi, a ten mu „zaimponował” i tak doprowadzając do kolizji.

Lando Norris, McLaren MCL60

Perez ruszał z dziewiątego pola i w swojej pogoni za czołówką natknął się na Norrisa. Meksykanin miał problemy z uporaniem się z kierowcą McLarena. Do kolizji doszło w trakcie 47 okrążenia. Checo zanurkował w zakręcie numer 6, ale w wierzchołku stracił kontrolę nad RB19 i uderzył w MLC60.

Sędziowie przyjrzeli się incydentowi i uznali Pereza winnym. 5-sekundowa kara zepchnęła później Meksykanina z drugiego na czwarte miejsce.

Czytaj również:

Z kolei Norris finiszował piąty, a po wyścigu sarkastycznie przyznał, że Perez mu „zaimponował”, dostając tyle wolnej przestrzeni, a i tak doprowadzając do kolizji.

- W wierzchołku był już z przodu. Starałem się go puścić - tłumaczył Norris. - Byłem cztery długości samochodu od wierzchołka. A on i tak we mnie wjechał. Imponujące...

- Naprawdę, chciałem go dosłownie przepuścić, a on we mnie uderzył.

Norris w końcowej tabeli kierowców znalazł się na szóstej pozycji. Do czwartej zabrakło mu punktu. O tyle więcej zgromadzili Fernando Alonso i Charles Leclerc. Pytany o ewentualne rozczarowanie, odparł:

- Siedzi to gdzieś z tyłu głowy. Czy chciałbym być czwarty? Tak. Jednak przeskoczył mnie Charles i nic nie mogłem zrobić. On miał dobry weekend.

- Jeśli nie jesteś pierwszy, jesteś ostatni, więc generalnie pozycja mi nie przeszkadza. To nic nie zmienia, zwłaszcza mojego mentalnego podejścia.

Czytaj również:

Brytyjczyk przyznał, że McLaren nadal ma problemy w wolnych zakrętach, a w Abu Zabi dodatkowo cierpiały przegrzewające się opony.

- Wyraźnie było widać, w których miejscach mamy problemy. Chodziło o bardzo wolne zakręty: piąty, szósty, siódmy i potem dwunasty, trzynasty i czternasty. Prawdę mówiąc, w niższych temperaturach oczekiwaliśmy trochę więcej. Zdecydowanie czegoś nam brakowało.

- Z powodu braku tempa musiałem bardzo mocno naciskać, aby dotrzymać kroku Mercedesowi i Ferrari. A przez to znacząco niszczyłem opony.

Czytaj również:

Polecane video:

Poprzedni artykuł Hamilton zmartwiony przewagą Red Bulla
Następny artykuł Rachunek grozy Red Bulla

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry