Ostra krytyka zespołu Alpine
Laurent Rossi, dyrektor generalny Alpine, jest rozczarowany formą zespołu Formuły 1, nazywając ją nieakceptowalną i amatorską.
Ambicje Alpine sięgały walki z wielką trójką, jednak stajnia z Enstone nie najlepiej rozpoczęła tegoroczną kampanię. W czterech dotychczasowych wyścigach obaj kierowcy: Esteban Ocon i Pierre Gasly zebrali łącznie jedynie osiem punktów, co daje obecnie szóste miejsce w tabeli konstruktorów.
W Baku Alpine zaliczyło słaby weekend, a poprzedzony on został fatalną końcówką Grand Prix Australii. Zamiast solidnej porcji punktów, Gasly doprowadził do kolizji z Oconem i oba A523 zostały rozbite.
Rossi nie szczędził zespołowi krytyki, w rozmowie z Canal+ mówiąc o osiągach:
- Są rozczarowujące, naprawdę złe - uznał Rossi. - Rok zaczęliśmy od słabych osiągów i słabych występów. Nasza obecna pozycja w tabeli nie jest warta środków, które poświęciliśmy. I prawdę mówiąc, jesteśmy bardzo daleko od osiągnięcia naszych celów.
- Mogę dostrzec nie tylko oczywisty brak osiągów i regularnej formy, ale i samo podejście zespołu nie spełnia standardów wyznaczonych przeszłością.
Poza niepowodzeniami w Baku i Australii, Rossi przypomniał także kiepski występ na inaugurację sezonu w Bahrajnie. Wtedy Ocon źle ustawił się w polu startowym za co dostał karę, którą zespół źle odsłużył, zbyt wcześnie dotykając samochodu na stanowisku serwisowym. Na koniec stwierdzono także przekroczenie prędkości w alei serwisowej.
- Bardzo nie podobało mi się pierwsze grand prix. Było tam dużo, przepraszam za stwierdzenie, amatorszczyzny, która przyczyniła się do wyniku dalekiego od oczekiwań. To było po prostu złe. A występ w Baku był bardzo podobny. To nie do przyjęcia.
Rossi przyznał, że błędy są normą w Formule 1, ale nad powtarzaniem tych samych nie można przejść do porządku dziennego.
- Błąd można popełnić i właśnie w taki sposób się uczysz. To podstawowa zasada. Musisz jednak wyciągać wnioski, a skoro popełniasz dwa razy ten sam błąd, znaczy, że się niczego nie nauczyłeś i nie zachowujesz odpowiedzialnie.
- To nie do zaakceptowania.
We wczorajszych kwalifikacjach w Miami obaj kierowcy zameldowali się w Q3. Gasly uzyskał piąty czas, a Ocon ósmy.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.