Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Perez uniknął katastrofy

Christian Horner przyznał, że Sergio Perez miał wiele szczęścia unikając kolizji z Maxem Verstappenem na pierwszych metrach Grand Prix Miami.

Race start - Max Verstappen, Red Bull Racing RB20 the field away, as Sergio Perez, Red Bull Racing RB20 almost crashes into him

Perez ruszał do wyścigu wokół Hard Rock Stadium z czwartego pola. Meksykanin popisał się niezłą reakcją i mógł zaatakować dwa znajdujące się przed nim Ferrari. Nie zdołał jednak w porę zahamować przed pierwszym zakrętem. Perez pojechał na wprost i niemal „zdjął” wyjeżdżającego już z jedynki Verstappena.

„Checo” zamiast zyskać, stracił pozycję - wyprzedził go Oscar Piastri - ale zdaniem Hornera mógł głęboko odetchnąć, bowiem miał sporo szczęścia, że nie doprowadził do katastrofy Red Bulla już na początku Grand Prix Miami.

- Jego start był bardzo optymistyczny - uznał Horner. - Z kolei Leclerc ruszył słabo i to spowodowało, że Checo... Najpierw musiał odpuścić ze względu na Charlesa, ale potem dostrzegł lukę w pierwszym zakręcie.

- Zdecydował się zanurkować, bardzo głęboko i miał wielkie szczęście, że nie zabrał Maxa, a następnie Ferrari gdy już wracał na tor. Cieszę się, że wszystkie samochody przetrwały.

Czytaj również:

Verstappen przyznał, że kątem oka dostrzegł „lecącego” w jego kierunku Pereza, ale ten na szczęście uniknął katastrofy.

- Byłem tego świadomy - stwierdził Verstappen. - Skręciłem i widziałem, jak miał zablokowane koła. Przyjrzałem się po wyścigu i dyfuzor miał zarysowanie. Musiał więc zaczepić.

- Było bardzo blisko. Mogło się skończyć katastrofą, także dla zespołu. Mieliśmy szczęście.

Czytaj również:

Z kolei sam Perez, ostatecznie po karze dla Carlosa Sainza sklasyfikowany na czwartej pozycji, przyznał, że musiał ratować się przed uderzeniem w Verstappena.

- Ja dobrze ruszyłem, a Charles miał naprawdę słaby start - zauważył Perez. - Jednak jak tylko zahamowałem po wewnętrznej, okazało się, że nie było przyczepności. Zupełnie jak w przypadku Lewisa Hamiltona w sobotnim sprincie.

- Poza linią wyścigową nie było przyczepności i zblokowałem koła. Prawie zdjąłem Maxa. Musiałem odpuścić hamulec i potem straciłem pozycję na rzecz Oscara. Było to dość pechowe.

- Jednak generalnie wydaje mi się, że mieliśmy dziś problemy z tempem. Nie mogliśmy w pełni się rozwinąć. Jest to coś, nad czym musimy popracować i postarać się zrozumieć, w czym tkwił problem.

Sergio Perez, Red Bull Racing, congratulates pole man Max Verstappen, Red Bull Racing, in Parc Ferme after Qualifying

Sergio Perez, Red Bull Racing, congratulates pole man Max Verstappen, Red Bull Racing, in Parc Ferme after Qualifying

Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images

Poprzedni artykuł Sainz głównym celem Audi
Następny artykuł Magnussen blisko zawieszenia

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry