Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Pomysł Hamiltona nie spodobał się

Podobnie jak Max Verstappen, również i Christian Horner, szef Red Bull Racing, zanegował pomysł Lewisa Hamiltona, by regulaminowo określić ramy czasowe, w których można pracować nad samochodem na kolejny sezon.

Christian Horner, Team Principal, Red Bull Racing

Przed rozpoczęciem weekendu w Austrii spytano Lewisa Hamiltona o obecną dominację Red Bulla. Siedmiokrotny mistrz świata, choć przyznał, że sam w przeszłości miał okazję korzystać ze świetnej i długotrwałej formy Mercedesa, podzielił się także receptą na wyrównanie stawki.

- Kiedy jesteś 100 punktów z przodu, nie musisz już ulepszać swojego samochodu - powiedział przed tygodniem Hamilton. - Możesz wcześniej zacząć prace nad kolejnym. W obliczu limitu budżetowego oznacza to, że tegoroczne pieniądze może już wydawać na przyszły bolid.

- Jednak gdyby była określona data, jakakolwiek, i wszyscy by wiedzieli, kiedy można zacząć, nikt nie miałby takiej przewagi. Wszyscy mieliby mało czasu na przygotowanie kolejnego samochodu.

Czytaj również:

Jeszcze w Austrii pomysł Hamiltona krótko, ale stanowczo zanegował Verstappen. Teraz do swojego kierowcy dołączył także Horner, mówiąc, iż przepisy trudno byłoby wyegzekwować i dodając, że wyrównaniu sił bardziej sprzyjać mogą stabilne i niezmieniane regulacje.

- Hamilton mówi na bazie własnych doświadczeń - zauważył Horner. - Myślę, że byłoby to bardzo trudne do przypilnowania. Jak u licha można powiedzieć: „1 sierpnia, tak”? Przecież nikt nikomu nie zabroni myśleć o następnym samochodzie czy nad nim pracować.

- Mamy pewien system utrudnień w Formule 1. Mowa o ograniczeniu czasu przeznaczonego na tunel aerodynamiczny. Franz Tost [szef wspieranego przez PKN ORLEN AlphaTauri] ma w zasadzie dwa razy tyle czasu, co my. To istotne utrudnienie.

- Aston Martin to odczuje, gdy w połowie sezonu nastąpi reset. Jeśli o nas chodzi, musimy ostrożnie wybierać to, co chcemy przepuścić przez tunel. Taki system nie istnieje długo, więc teraz zobaczymy jego efekty. A poza tym historia F1 pokazuje, że najważniejszą rzeczą są stabilne przepisy. Brak majstrowania przy regulacjach zawsze pomaga zbliżyć stawkę.

- To już się dzieje. Zanim nadejdzie 2025 rok pewnie większość zespołów będzie blisko siebie. Potem wszystko schrzanimy wchodząc w sezon 2026 [z nowymi przepisami].

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Verstappen ciekawy wydarzeń na Silverstone
Następny artykuł Red Bull chce wygrać wszystko

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry