Protest tak, ale we właściwy sposób
Lewis Hamilton nie ma nic przeciwko protestom tak zwanych ekologicznych organizacji, o ile te odbywają się we właściwy sposób i z dala od toru.
W ubiegłym roku podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii grupa Just Stop Oil przedarła się przez płot oddzielający publiczność od toru i usiadła na asfaltowej nitce Silverstone. Szczęście w nieszczęściu, wyścig został zatrzymany tuż po starcie w następstwie wypadku Zhou Guanyu. Samochody minęły więc protestujących przy relatywnie niewielkiej prędkości.
Policja aresztowała siedem osób, a Stefano Domenicali, szef Formuły 1, określił zachowanie protestujących mianem nieodpowiedzialnego i zagrażającego życiu wszystkich uczestników imprezy.
Biorąc pod uwagę, że wspomniana grupa organizuje swoje protesty przy okazji różnych wydarzeń masowych i kulturalnych, można spodziewać się powtórki, gdy w przyszłym tygodniu F1 wróci do Silverstone.
Hamilton generalnie poparł protesty, ale podkreślił, iż podobne akcje muszą odbywać się w odpowiedzialny sposób, z dala od toru wyścigowego. Pytany przez Motorsport.com o swoje podejście do podobnych „happeningów”, kierowca Mercedesa odparł:
- Protestujący czy aktywiści są mile widziani - uznał Hamilton. - Mam na myśli to, że zawsze naciskają na pozytywne zmiany. Jednak nigdy nie chcemy widzieć ludzi stojących na torze i narażających się na niebezpieczeństwo.
- Inicjuje to jednak rozmowę, dialog i często pomaga. Protesty przeprowadzane we właściwy sposób prowokują zmiany, a my potrzebujemy zmian. Musimy stać się w większym stopniu zgodni ze zrównoważonym rozwojem. Jest wiele rzeczy, które można poprawić, a sport tak szybko się rozwija, że część zagadnień zostaje pominięta.
- Wtedy warto ożywić rozmowy. Mam nadzieję, że w tym roku nie powtórzy się tamten scenariusz. Ale jak powiedziałem, popieram pokojowo nastawionych demonstrantów.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.