Samochód godny zaufania
Fernando Alonso, drugi w Grand Prix Holandii, przyznał, że udany występ to zasługa świetnego samochodu Astona Martina, któremu w pełni mógł zaufać.
Alonso uzyskał w kwalifikacjach piąty rezultat, ale gdy po starcie nad Zandvoort rozpętała się ulewa, Hiszpan - pomimo jazdy na slickach - kilkoma odważnymi manewrami przebił się na drugą pozycję. Dwukrotny mistrz świata stracił nieco, opóźniając zjazd po „intermediaty”.
Świetna druga połowa wyścigu pozwoliła wrócić Alonso na podium. 42-latek stanął na nim po raz pierwszy od czerwcowego Grand Prix Kanady, w którym także uplasował się za plecami Maxa Verstappena.
- To był bardzo, bardzo intensywny wyścig, z początkiem w mokrych warunkach - uznał Alonso. - Byliśmy bardzo szybcy, ale postój odbyliśmy o jedno okrążenie zbyt późno. Podobnie postąpili jednak liderzy.
Alonso nie mógł nachwalić się samochodu, jeszcze przez radio mówiąc do zespołu: „Wkrótce wygramy wyścig, zbliżamy się”. Przed ceremonią podium, dodał:
- Samochód dziś fruwał. Był bardzo konkurencyjny, bardzo łatwy w prowadzeniu. W tak trudnych warunkach potrzebny jest bolid, któremu można zaufać. A dzisiaj bardzo naszemu ufałem, więc mi się podobało.
- Dzięki kibicom, energia w Zandvoort jest wyjątkowa. Kiedy ten wyścig wrócił do kalendarza, sądziłem, że nigdy nie stanę tu na podium. Nie miałem narzędzi, by o tym myśleć. A dziś na nim stanąłem wraz z Maxem i Pierre'em. To wyjątkowy dzień.
Lotny restart w końcówce mógł doprowadzić do zmiany kolejności. Pytany o konieczność utrzymania maksymalnej koncentracji pomimo długiej przerwy, Alonso odpowiedział:
- Nie jest to łatwe przez tak długi czas. To jednak wyjątkowy tor. Wielu kibiców, energia. Zawsze czujesz się więc skoncentrowany. Cieszę się z powodu Maxa. Gratulacje dla niego.
- Myślałem nawet czy go nie zaatakować po ostatnim restarcie, ale wyobraziłem sobie, że pewnie nie wypuszczą mnie z toru, więc pozostałem spokojnie na drugim miejscu.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.