Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Samochód godny zaufania

Fernando Alonso, drugi w Grand Prix Holandii, przyznał, że udany występ to zasługa świetnego samochodu Astona Martina, któremu w pełni mógł zaufać.

Fernando Alonso, Aston Martin AMR23, 2nd position, arrives in Parc Ferme

Alonso uzyskał w kwalifikacjach piąty rezultat, ale gdy po starcie nad Zandvoort rozpętała się ulewa, Hiszpan - pomimo jazdy na slickach - kilkoma odważnymi manewrami przebił się na drugą pozycję. Dwukrotny mistrz świata stracił nieco, opóźniając zjazd po „intermediaty”.

Świetna druga połowa wyścigu pozwoliła wrócić Alonso na podium. 42-latek stanął na nim po raz pierwszy od czerwcowego Grand Prix Kanady, w którym także uplasował się za plecami Maxa Verstappena.

- To był bardzo, bardzo intensywny wyścig, z początkiem w mokrych warunkach - uznał Alonso. - Byliśmy bardzo szybcy, ale postój odbyliśmy o jedno okrążenie zbyt późno. Podobnie postąpili jednak liderzy.

Alonso nie mógł nachwalić się samochodu, jeszcze przez radio mówiąc do zespołu: „Wkrótce wygramy wyścig, zbliżamy się”. Przed ceremonią podium, dodał:

- Samochód dziś fruwał. Był bardzo konkurencyjny, bardzo łatwy w prowadzeniu. W tak trudnych warunkach potrzebny jest bolid, któremu można zaufać. A dzisiaj bardzo naszemu ufałem, więc mi się podobało.

- Dzięki kibicom, energia w Zandvoort jest wyjątkowa. Kiedy ten wyścig wrócił do kalendarza, sądziłem, że nigdy nie stanę tu na podium. Nie miałem narzędzi, by o tym myśleć. A dziś na nim stanąłem wraz z Maxem i Pierre'em. To wyjątkowy dzień.

Lotny restart w końcówce mógł doprowadzić do zmiany kolejności. Pytany o konieczność utrzymania maksymalnej koncentracji pomimo długiej przerwy, Alonso odpowiedział:

- Nie jest to łatwe przez tak długi czas. To jednak wyjątkowy tor. Wielu kibiców, energia. Zawsze czujesz się więc skoncentrowany. Cieszę się z powodu Maxa. Gratulacje dla niego.

- Myślałem nawet czy go nie zaatakować po ostatnim restarcie, ale wyobraziłem sobie, że pewnie nie wypuszczą mnie z toru, więc pozostałem spokojnie na drugim miejscu.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Pierwsze „normalne” podium w barwach Alpine
Następny artykuł Hamilton: „W wyścigu byłem na równi z Maxem”

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry