Szef AlphaTauri zawiedziony
Franz Tost, dowodzący ekipą AlphaTauri, przyznał, że był zawiedziony prostym błędem Nycka de Vriesa, popełnionym na początku Grand Prix Azerbejdżanu.
Niedzielny wyścig de Vries rozpoczynał z osiemnastego pola. Zyskał trzy pozycje, ale już po 20 procentach dystansu zakończył rywalizację. Zbyt mocno przyciął zakręt numer 5, uszkodził zawieszenie i AT04 pozostał unieruchomiony w szóstce, powodując wyjazd samochodu bezpieczeństwa.
- To nie powinno się zdarzyć, ale jest jak jest - narzekał Tost. - Kilka razy dotknął ściany w treningu i obu czasówkach. To część procesu nauki. Mam nadzieję, że w Miami będzie lepiej.
De Vries rozbił się także w piątkowych kwalifikacjach. Tost przyznał, że tor w Baku jest sporym wyzwaniem dla debiutanta i tamtą kraksę można usprawiedliwić. Jednak tę z wyścigu już nie.
- To na pewno niekorzystna sytuacja dla nowicjuszy. Mają tylko jeden trening i od razu przechodzimy do kwalifikacji. Jest spora presja. To go trochę usprawiedliwia, ale nie w kwestii wyścigu, ponieważ w międzyczasie było sporo jazdy.
- Debiutantom trudno znaleźć właściwy poziom przyczepności. Ten zmienia się z sesji na sesję. Wpływ ma także wiatr. Czołowy, tylny, boczny. Niełatwo sobie z tym poradzić. Dlatego też, doświadczeni kierowcy mają tu przewagę.
De Vries po czterech rundach bieżącego sezonu pozostaje bez punktu. Z kolei jego zespołowy partner z wspieranej przez PKN Orlen ekipy - Yuki Tsunoda drugi raz z rzędu dojechał w dziesiątce.
- Trudny wyścig, trudniejszy, niż się spodziewałem - przyznał Tsunoda. - Oczywiście miałem wyższe oczekiwania, może P7, P8. Mieliśmy jednak sporo problemów w drugim sektorze.
- Zmniejszyliśmy docisk, by zyskać na prostych i to się udało, ale sporo traciliśmy w drugim sektorze. Uważam, że zespół wykonał świetną pracę, zwłaszcza po wczorajszym dniu, kiedy mój samochód był rozbity.
- Kolejny raz w punktach i to oczko jest sporym osiągnięciem. Musimy tak kontynuować.
Polecane video:
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.