Trudny sezon dla Renault
Cyril Abiteboul, szef Renault F1, przyznał, że bieżący sezon jest najtrudniejszy z jakim miał do czynienia w Formule 1. Nalega jednak, że nie mają racji krytycy, sugerujący, że zespół kompletnie „stracił grunt pod nogami”.
Francuski producent przystępował do mistrzostw z nadziejami na zbliżenie się do czołowej trójki. Pomóc w tym miały: podpisanie kontraktu z Danielem Ricciardo oraz znaczne poprawki samochodu.
Jednak sezon jest pełen wahań formy, a początkowe problemy z niezawodnością sprawiły, że aktualnie sukcesem będzie dogonienie McLarena w walce o czwartą pozycję wśród konstruktorów.
Abiteboul, który kiedyś miał do czynienia z wymagającym wyzwaniem w Caterhamie, przyznał, że obecny sezon jest bardzo trudny. Dodał jednak, że wiele osób po prostu zbyt dużo oczekiwało od Renault.
Zapytany przez Autorsport/Motorsport.com jak duża była presja w tym roku, Abiteboul stwierdził: - Bardzo wysoka. To zdecydowanie najtrudniejszy sezon, jaki osobiście przeżyłem. Wszystko przez oczekiwania.
- Nic nie ogłaszaliśmy, ani nie stawialiśmy sami sobie takich oczekiwań. Zawsze powtarzaliśmy, że celem jest P4 i oczywiście póki co go nie osiągnęliśmy, ponieważ znajdujemy się na piątej pozycji. Myślę, że przez nasze niektóre czyny i inwestycje, w tym podpisanie umowy z Danielem, ludzie sądzili, że oczekiwania są dużo wyższe.
- Nadal nie zrealizowaliśmy naszego celu, ale ludzie przecenili swoje oczekiwania i powstały duże rozbieżności.
Abiteboul przyznaje, że nie pomógł również samochód. Ekipie z Enstone brakuje stabilizacji w osiągach, którą odnalazło kilka innych zespołów.
- W tym sezonie mamy bardzo wrażliwy samochód, działający dobrze w określonych warunkach. Przy tak wyrównanym środku stawki, możemy od P4 i P5 na Monzy przejść do P15 w Japonii. Rozumiem, że ludzie z zewnątrz mogą myśleć, że tracimy nieco grunt pod nogami, ale wiemy, że w niektórych okolicznościach zmagamy się z problemami i nic z tym nie zrobimy.
Francuz nie ukrywa, że Renault ma problemy w obszarze aerodynamiki, zwłaszcza przy obecnych przepisach i ma nadzieję, że zostaną wyciągnięte prawidłowe wnioski przed sezonem 2020.
- Szczerze mówiąc, ostatnią znaczącą poprawkę w bolidzie mieliśmy przed letnią przerwą. Istnieje sporo problemów. Z rozwojem aerodynamiki, ale nie tylko. Kłopoty dotyczą całej interpretacji przepisów.
- W pewnym sensie wiemy co trzeba zrobić, ale póki tego nie dokonamy, to nie będzie pewności. Większości z tych rzeczy nie można zastosować w tegorocznym samochodzie. Wszystko czego się nauczymy będzie przydatne, ale do zrobienia jest bardzo dużo.
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.