Verstappena trzeba zmusić do błędu
Zdaniem Frederica Vasseura praktycznie bezbłędny w tym sezonie Max Verstappen może się „potknąć” o ile będzie czuł presję ze strony rywali.
Tegoroczna dominacja Red Bulla, a zwłaszcza Maxa Verstappena, nie podlegała dyskusji. Holender wygrał 19 z 22 rozegranych wyścigów i bez problemów obronił mistrzowski laur. Dwa grand prix oddał zespołowemu koledze Sergio Perezowi. Komplet zwycięstw zabrał Red Bullowi Carlos Sainz z Ferrari.
W trakcie trwania kampanii Verstappen był praktycznie bezbłędny, a jego samochód niemal niedraśnięty. Do jedynego poważniejszego incydentu doszło w Azerbejdżanie, ale wtedy sędziowie uznali za winnego George'a Russella.
- Myślę, że nikt nie może mieć wątpliwości, że zaliczył świetny sezon - uznał Vasseur, pytany przez Motorsport.com o formę Verstappena.
- Jeszcze podczas pierwszych dwóch czy trzech weekendów walczył z Checo, a potem był jak z innej planety. Przez cały rok nie popełnił żadnego błędu, a gdy miał problemy w trakcie kwalifikacji w Dżuddzie, chodziło o sprawy mechaniczne. Poza tym zawsze był w formie, zawsze dobrze startował, nie miał kolizji. Jedynie w Vegas było trochę gorzej.
- Wydaje mi się jednak, że trochę się do niego zbliżamy i zaczynamy... Nie chcę mówić, że wywieramy presję, ponieważ tak nie jest. W Abu Zabi nie był zagrożony. Ale presja była większa niż, na przykład, w Zandvoort czy podczas kilku innych weekendów.
Ferrari pod koniec sezonu zaliczyło zwyżkę formy. Vasseur podkreśla jednak, że to wciąż za mało, aby skutecznie zagrozić Verstappenowi.
- Nie ma wątpliwości, że dominował przez cały sezon. A każdy popełni błąd, gdy jest pod presją, więc to zadanie dla nas. W tym roku nikt nie był w stanie wywrzeć na nim presji. Jedynie my w dwóch, trzech ostatnich wyścigach no i Carlos w Singapurze.
- Wtedy pojawiły się błędy, choć popełnił je głównie Red Bull jeśli chodzi o ustawienia. My byliśmy zbyt daleko, aby skutecznie wywrzeć na nim presję.
Polecane video:
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.