Verstappen: To nie było 100%
Max Verstappen uważa, że jego zespół Red Bull aby nadal zwyciężać, musi teraz działać na 100 procent i przyznaje, że nie robił tego w ostatnich wyścigach.
Dominacja Verstappena i Red Bulla trwa od ponad dwóch lat, podczas których Holender zdobył dwa tytuły mistrza świata kierowców. Wprowadzenie radykalnie innego modelu RB20 w ocenie obserwatorów miało utrzymać bezpieczną przewagę drużyny z Milton Keynes.
Jednak stopniowe ulepszanie McLarena i Ferrari zniwelowało różnicę między trzema najlepszymi zespołami. Lando Norris wygrał w Miami i był bardzo blisko Verstappena we Włoszech.
Na Imoli Red Bull miał problemy z balansem i zachowaniem swojego samochodu podczas wolnych treningów, co zmusiło zespół do ciężkiej pracy od piątku do soboty i opracowania lepszych ustawień na resztę weekendu.
Verstappen podczas kwalifikacji wykorzystał pozycję za Haasem Nico Hulkenberga i nie dopuścił do sytuacji, w której w pierwszym rzędzie pół startowych ustawiły się dwa McLareny. Następnie wykorzystał swoją pozycję na torze, aby utrzymać Norrisa za sobą podczas wyścigu.
Verstappen przyznał, że Miami i Imola są dowodem na to, że Red Bull nie ma już marginesu błędu i teraz musi perfekcyjnie działać w weekendy wyścigowe, aby nadal wygrywać w taki sposób, w jaki to robił.
- Myślę, że już po Miami było całkiem jasne, że we Włoszech musi być wszystko zapięte na ostatni guzik, a i tak nie był to nasz najłatwiejszy weekend – powiedział Verstappen.
- Z pewnością w Monako sukces będzie zależeć od tego, kto zapewni lepsze osiągi i znajdzie najlepsze ustawienia samochodu, dlatego bardzo ważne jest, abyśmy starali się dać z siebie wszystko, na 100 procent. Wiem, że nie zawsze jest to możliwe, ale zawsze starasz się dotrzeć do wyznaczonego punktu, a chyba w ostatnich kilku wyścigach tego nie zrobiliśmy - dodał.
Verstappen jest szczególnie ostrożny, jeśli chodzi o ocenę szans na zwycięstwo w ten weekend. Osiągi przy niskich prędkościach i jazda po krawężnikach to nie są najmocniejsze strony Red Bulla i nawet Helmut Marko wskazał Ferrari jako faworyta tego wyścigu.
- Patrząc na układ toru, nie będziemy mieli łatwo, dlatego, że nasz samochód ma pewne trudności z pokonywaniem nierówności i krawężników – ostrzegł.
- Trochę nad tym pracowaliśmy w porównaniu z zeszłym rokiem i nasze osiągi przy niskich prędkościach nieco się poprawiły, ale nie sądzę, żeby to był dla nas łatwy weekend - powątpiewał.
Jednak sukcesu w Monako nie gwarantuje nawet najlepszy samochód, bo wiele innych rzeczy może nie pójść zgodnie z planem.
Na Imoli zaczęliśmy naprawdę źle, ale udało nam się to poprawić. Nie chciałbym znowu mieć takiego weekendu – powiedział na zakończenie Verstappen.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.