Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Wizerunek F1 nie ucierpiał?

Toto Wolff uznał, że poważny problem z niezabezpieczonymi studzienkami na torze podczas pierwszego treningu przed GP Las Vegas, nie jest rysą na wizerunku Formuły 1.

Work and discussion is undertaken to fix the loose manhole covers on track

Pierwsza sesja na torze ulicznym w Las Vegas została przerwana po zaledwie ośmiu minutach. Carlos Sainz poważnie uszkodził bolid przejeżdżając po pokrywie jednej ze studzienek na torze Strip.

W SF-23 Hiszpana ucierpiał monokok, podłoga i jednostka napędowa. W innym incydencie, za którym stały te same powody, Esteban Ocon uszkodził samochód Alpine. W przypadku Francuza także konieczna jest wymiana całego podwozia.

Sesja została przerwana i już jej nie wznowiono. Pracownicy toru musieli sprawdzić ponad 40 studzienek kanalizacyjnych na 6,2-kilometrowej trasie. Wcześniej nitka ulicznej areny nigdy nie była wykorzystywana w sporcie motorowym. Nie poddano jej żadnym testom obciążeniowym z wykorzystaniem pojazdów generujących duży docisk aerodynamiczny.

Podczas trwających prac na torze, mających na celu zabezpieczenie pokryw, co rzecz jasna przełożyło się na mocne opóźnienie drugiej sesji treningowej, do sprawy odniosło się wielu szefów zespołów F1. Wśród nich był Toto Wolff stojący na czele formacji Mercedesa. Odrzucił twierdzenia, że wskazane niedociągnięcia to wtopa wizerunkowa dla Formuły 1.

- To nie jest rysa na wizerunku. To nic - powiedział Wolff. - Mamy czwartkowy wieczór i pierwszy trening, w którym już nie uczestniczymy. Ludzie uporają się z tymi pokrywami studzienek kanalizacyjnych i jutro rano już nikt nie będzie poruszał tego tematu.

Gdy jeden z dziennikarzy wyraził całkowicie odmienne zdanie, Wolff przerwał reporterowi i odparł: - To całkowicie absurdalne. Jak śmiesz mówić negatywnie o wydarzeniu, które wyznacza nowe standardy?

- Mówisz o p********j studzience kanalizacyjnej, która się rozpadła. Takie rzeczy miewały już miejsce. To nic takiego - denerwował się Austriak. - Doceń ludzi, którzy zorganizowali tę imprezę, którzy sprawili, że ten sport jest jeszcze bardziej popularny niż kiedykolwiek wcześniej.

- Liberty Media zrobiło świetną robotę i tylko dlatego, że w pierwszym treningu studzienka kanalizacyjna się rozpadła, nie powinniśmy narzekać - podkreślił. - Oczywiście szkoda, że samochód został uszkodzony. Dla Carlosa mogła to być niebezpieczna sytuacja. Rzecz jasna FIA i pracownicy toru muszą wszystko sprawdzić, aby taka sytuacja się nie powtórzyła.

- Czy mówimy, że wizerunek F1 ucierpiał w czwartkowy wieczór? Przecież tego i tak nikt nie ogląda w europejskiej strefie czasowej - stwierdził.

Szef zespołu Williams, James Vowles, zwięźle dodał: - Oceniajcie nas na podstawie tego, co wydarzy się w sobotę, gdy opadnie flaga w szachownicę, a nie tego, co miało miejsce w ostatnich godzinach.

Pomimo złości z powodu ogromnych uszkodzeń samochodu Sainza, które będą kosztować „miliony”, szef Ferrari Fred Vasseur nadal uważa, że Vegas jest „mega” wydarzeniem dla F1.

- Byłem naprawdę przekonany przed pierwszym treningiem, że to wydarzenie jest mega dla F1 i nadal tak je postrzegam - powiedział. - Musimy dalej podążać w tym kierunku, jeśli chodzi o widowisko i rozrywkę.

 
Czytaj również:
Poprzedni artykuł Vasseur o incydencie Sainza: „To niedopusczalne”
Następny artykuł Ferrari zdominowało opóźniony trening w Vegas

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry