Wolff wzywa do analizy
Toto Wolff uważa, że włodarze i sędziowie Formuły 1 powinni zastanowić się nad sposobami właściwej oceny zasadności przerywania wyścigów czerwoną flagą.
Grand Prix Australii stało pod znakiem chaosu, wypadków, czerwonych flag i kilku restartów.
Do pierwszego zatrzymania doszło na dziewiątym okrążeniu. Kilka chwil wcześniej w zakręcie numer 6 rozbił się Alex Albon. Na torze pojawił się - po raz drugi tego dnia - samochód bezpieczeństwa, ale po kilku minutach sędziowie orzekli, że konieczne jest posprzątanie nawierzchni z zalegającego żwiru i pokazali czerwoną flagę. Kierowcy zjechali do alei serwisowej i możliwa była „darmowa” wymiana kół.
Zasadność czerwonej flagi kwestionował George Russell, który przy okazji stracił kilka pozycji. Anglik chciał wykorzystać obecność samochodu bezpieczeństwa i zjechał po nowe opony. Gdy rywalizację kompletnie zatrzymano, rywale bezstratnie zmienili koła. Z kolei wątpliwości odnośnie drugiej czerwonej flagi - wywieszonej po błędzie Kevina Magnussena - mieli Max Verstappen i Lando Norris.
Sporo kontrowersji wywołały w Melbourne również restarty z pól. Wolff przyznał, że nie ma nic przeciwko nim, ale wezwał F1 do generalnej analizy i lepszego osądu kiedy potrzebna jest czerwona flaga, a kiedy wystarczający będzie fizyczny lub wirtualny samochód bezpieczeństwa.
- Nie spodziewaliśmy się obu czerwonych flag - powiedział Wolff. - Uważam, że restarty z pól to dobry czynnik widowiskowy.
- Musimy jednak lepiej zrozumieć, kiedy wywieszane będą czerwone flagi i co z samochodem bezpieczeństwa oraz VSC [virtual safety car]. Wydaje mi się, że w przypadku tych incydentów można było użyć i tego, i tego.
- Nie mam problemu z tym, że wezwiemy SC lub VSC czy pokażemy czerwoną flagę, ale musimy mieć jakąkolwiek możliwość planowania. Zdefiniujmy wszyscy razem, co to jest samochód bezpieczeństwa, wirtualny samochód bezpieczeństwa i czerwona flaga.
Polecane video:
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.