Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

BMW liczy na więcej

Szef BMW w Formule E - Roger Griffiths ma nadzieję, że jego zespół udowodni w chilijskim Santiago, iż niezwykle udany początek sezonu w Arabii Saudyjskiej nie był tylko jednorazowym „wybrykiem”.

Podium: Race Winner Alexander Sims BMW I Andretti Motorsports, Second position Maximilian Günther, BMW I Andretti Motorsports, and Third position Lucas Di Grassi, Audi Sport ABT Schaeffler

Podium: Race Winner Alexander Sims BMW I Andretti Motorsports, Second position Maximilian Günther, BMW I Andretti Motorsports, and Third position Lucas Di Grassi, Audi Sport ABT Schaeffler

Alexander Sims ruszał z pole position do obu wyścigów w Diriyah i w przekonujący sposób wygrał drugi z nich. Zespołowy kolega Maximilian Günther początkowo zapewnił niemieckiej marce dublet, jednak ostatecznie po doliczeniu kary czasowej sklasyfikowano go na jedenastej pozycji.

Udany start w wykonaniu BMW przypomina początek rywalizacji 2018-2019. Wtedy również udało się wygrać zawody na Bliskim Wschodzie, ale było to jedyne zwycięstwo w tamtym sezonie.

Przed rundą w Chile Griffiths powiedział, że celem jest kontynuacja dobrych występów, choć przyznał, iż miejsce Simsa w pierwszej grupie kwalifikacyjnej może zmniejszyć szanse.

- Rok zakończył się pozytywnym akcentem, jakim bez wątpienia było zwycięstwo w Diriyah. Cały zespół pragnie pokazać, że nie był to przypadek i z takim nastawieniem wyruszamy do Ameryki Południowej.

- Chociaż wszyscy cieszyli się z zasłużonej przerwy, nie oznacza to, że prace zostały zakończone na pierwszej rundzie. Analizowaliśmy nie tylko to, co doprowadziło do sukcesu w Diriyah, ale również przyjrzeliśmy się obszarom, które wymagać mogą poprawy. Oczekujemy, że nasza konkurencja będzie silna po nowym roku.

- Alexander ma dobrą passę, jeśli chodzi o pole position i będzie chciał jeszcze raz pokazać swoje tempo, chociaż udział w pierwszej grupie może okazać się sporym wyzwaniem. Max chce zapomnieć o rozczarowaniu ostatnim wyścigiem i liczy na solidną pozycję na mecie.

Sims udaje się do Chile jako zdobywca trzech pole position z rzędu. Z pierwszego pola ruszał także w finale poprzedniego sezonu w Nowym Jorku. Zastrzega jednak, że nic nie gwarantuje podtrzymania udanej passy.

- Oczywiście nie zmierzam do Santiago w przekonaniu, że „z automatu” zdobędę pole position, ale jestem wystarczająco ambitny, aby skupić się na zwycięstwie. Zespół BMW i Andretti Motorsport był bardzo silny w ubiegłym sezonie nie tylko w Diriyah, ale i w Santiago. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem.

- Wszyscy kierowcy będą musieli przyswoić sobie nowy układ toru. Trening w symulatorze bardzo mi w tym pomógł. Fakt, że po raz pierwszy będę rywalizował w pierwszej grupie kwalifikacyjnej jest pewnym wyzwaniem, ale liczę, iż sobie poradzimy i osiągniemy korzystny wynik - zakończył Alexander Sims.

Santiago E-Prix zostanie rozegrane w sobotę 18 stycznia.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Ostrożne zapowiedzi Lotterera
Następny artykuł Mercedes twardo stąpa po ziemi

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska