Historyczne zwycięstwo Ducati Toruń Motul Team
Ducati Toruń Motul Team wyjeżdża z węgierskiego toru Pannonia Ring z historycznym pierwszym zwycięstwem w Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostwach Polski, jakie w miniony weekend odniósł dla ekipy Marcin Walkowiak.Reprezentant Ducati Toruń Motul Team wystartował do niedzielnego wyścigu – czwartej rundy tegorocznych WMMP – z czwartego pola, po czym wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do samego końca, przyjeżdżając na metę z 20-sekundową przewagą na czele klasy Superstock 1000.
Jest to historyczny wynik nie tylko dla ekipy z Torunia, ale także dla Ducati, dla którego jest to również pierwsze zwycięstwo w Mistrzostwach Polski.- To był znakomity weekend dla mnie i Ducati Toruń Motul Team. Spędziliśmy dużą część naszych przedsezonowych przygotowań na tym torze i widać tego efekty – znaleźliśmy doskonałe ustawienia dla Panigale, które spisywało się znakomicie i odnieśliśmy nasze pierwsze zwycięstwo w Mistrzostwach Polski. Mamy nadzieję, że na kolejną rundę przyjedziemy w podobnej formie – powiedział Marcin Walkowiak.W miniony weekend na węgierskim torze Panoniaring obok Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski rozegrano również oraz Alpe Adria Roadracing Championschip. Paweł Szkopek w sobotę był najszybszy wśród Polaków, w niedzielę zajął drugie miejsce w krajowym czempionacie. Pozostaje też liderem klasyfikacji generalnej Mistrzostw Polski.Paweł Szkopek może czuć sportową satysfakcję z przebiegu ostatnich dwóch dni, pomimo że nie należały one do najłatwiejszych. Głównym celem zawodnika była walka o podium i kolekcjonowanie kolejnych punktów w Mistrzostwach Polski. Podczas sobotniego wyścigu Paweł był najszybszym Polakiem, a w klasyfikacji Alpe Adria zajął drugie miejsce. W niedzielę, po awarii hamulców, przejechał linię mety jako piąty zawodnik, zajmując drugie miejsce w klasyfikacji WMMP.- Sobotni wyścig należał do bardzo udanych - powiedział Paweł Szkopek. - Będąc zawodnikiem czeka się właśnie na takie ściganie, kiedy wszystko podczas zawodów układa się w dobrze działającą całość. Mimo startu z szóstej pozycji sukcesywnie przebijałem się do przodu obejmując prowadzenie wśród Polaków i utrzymując je do mety. Niedziela była niestety znacznie mniej szczęśliwa. Tuż przed naszymi zawodami, mój brat Marek miał wypadek podczas wyścigu. Dosłownie wyleciał z motocyklem w powietrze. Został odwieziony do szpitala, nie mamy jeszcze dokładnych wieści dotyczących skali obrażeń. Pomimo, że znacznie lepiej wypadłem na niedzielnych kwalifikacjach, osiągając drugi czas, sam wyścig nie ułożył się modelowo. Skończyły mi się hamulce, od szóstego kółka nie byłem w stanie wyprzedzać, wynosiło mnie poza tor. Musiałem odpuścić, nie chciałem niepotrzebnie ryzykować. Cały czas w tyle głowy miałem to, co dzieje się z Markiem, psychicznie na pewno to nie pomogło. Irek Sikora wyprzedził mnie właśnie na hamowaniu, ja postanowiłem nie podejmować dużego ryzyka i bezpiecznie dojechać do mety. Przekroczyłem ją jako drugi Polak.fot. Ducati Toruń Motul Team
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.