Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Korobacz odrabia lekcję w Brnie

Mateusz Korobacz, ubiegłoroczny motocyklowy wicemistrz Polski klasy Superstock 600, wraca z drugiej rundy połączonych serii WMMP i Alpe Adria zadowolony dzięki dalszym postępom w adaptacji do większego motocykla kategorii Superstock 1000.20-latek debiutował w większej kategorii w kwietniu, podczas pierwszej, połączonej rundy międzynarodowej serii Alpe Adria i WMMP – Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski, finiszując na torze Slovakiaring na Słowacji na ósmej pozycji, jako czwarty z Polaków.Niestety, drugi start za sterami BMW S 1000 RR poznaniak ukończył w niedzielę bez punktów, na siedemnastej pozycji, zaledwie dwie sekundy za punktowaną piętnastką.

Jednocześnie Korobacz był piątym z Polaków w liczącej 24 sklasyfikowanych zawodników, międzynarodowej stawce. Niedzielny wyścig Superstock 1000 wygrał Czech Ondrej Jezek.Mateusz z Brna wraca jednak zadowolony, ponieważ w Czechach koncentrował się przede wszystkim na zmianie stylu jazdy i pozycji na motocyklu, dopasowując się do wymagań maszyny większej kategorii Superstock 1000.Trzecia runda WMMP odbędzie się na torze w Poznaniu w dniach 22-24 czerwca.

- Moim celem w ten weekend była nauka i z tego aspektu jestem bardzo zadowolony. Podczas treningów i kwalifikacji mocno pracowałem nad zmianą stylu jazdy i pozycji na motocyklu, aby dostosować się do wymogów większej maszyny klasy Superstock 1000. Pod tym względem była to bardzo udana runda, ponieważ widzimy, że zrobiliśmy spore postępy. Niestety, jeśli chodzi o sam wyścig, to wynik mógł być dużo lepszy. Moje BMW w Brnie przez cały weekend spisywało się świetnie, ale podczas wyścigu pojawiły się dziwne wibracje przodu podczas hamowania do trzech zakrętów. W pewnym momencie problem zrobił się na tyle poważny, że zwolniłem i przepuściłem wszystkich zawodników. Musiałem hamować dużo wcześniej, ale szybko złapałem rytm i odzyskałem kilka pozycji, dojeżdżając do mety na siedemnastym miejscu. Przed nami dłuższa przerwa przed rundą w Poznaniu. Mam nadzieję, że wówczas będziemy korzystali już silnika w specyfikacji 2012. Ten czas pozwoli także zespołowi na znalezienie i wyeliminowanie przyczyny wibracji, które nas dzisiaj trapiły - powiedział Mateusz Korobacz.

Poprzedni artykuł Chmielewski siódmy w Czechach
Następny artykuł Pasek najszybszym juniorem w Czechach

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry