Bezzecchi wygrał szalone Grand Prix Francji

Jubileuszowe, tysięczne grand prix przyciągnęło rzesze kibiców, a weekend w Le Mans zapisał się na kartach historii także z powodu publiczności. Od czwartku do niedzieli tor odwiedziło łącznie prawie 279 tysięcy widzów. Niedzielny wyścig rozgrywany był przed niespełna 112 tysiącami fanów.

Temperatura powietrza wynosiła 22 stopnie Celsjusza. Nawierzchnia toru nagrzała się do prawie 44 stopni.

Francesco Bagnaia, posiadacz pole position, nie ruszył najlepiej. Przez kilka metrów był na czele, ale w zakręt numer jeden pierwszy wjechał Marc Marquez. Za sobą miał Jacka Miller, Lucę Mariniego oraz Jorge Martina. Bagnaia zamykał piątkę.

Na drugim okrążeniu ataku spróbował Miller, ale Marquez skontrował. Martin wyjechał za szeroko i spadł na koniec dziesiątki, premiując Bezzecchiego, z którym chwilę później uporał się Maverick Vinales. W trakcie trzeciego kółka atak Millera był już skuteczny i Australijczyk wyszedł na prowadzenie. Vinales wyprzedził Mariniego i zaatakował Bagnaię na piątym okrążeniu w zakręcie numer 11. W dwunastce doszło do kontaktu i oba motocykle skończyły w żwirze. Między jeźdźcami nie obyło się bez drobnej przepychanki.

Zanim realizator pokazał powtórki tej kolizji, doszło do kolejnej. W walce z Bezzecchim panowanie nad maszyną stracił Marini. Wpadł w niego Alex Marquez.

Za plecami prowadzącego Millera był Marc Marquez, którego podczas ósmego okrążenia w zakręcie numer 8 zaatakował Bezzecchi. Manewrem zmusił wracającego po kontuzji Hiszpana do wyjazdu poza tor, przez co ten spadł na czwarte miejsce - za Martina. Bezzecchi musiał oddać pozycję za wspomniany atak, więc reprezentant Pramac Racing był już drugi. Z pozycji tej nie cieszył się długo. Bezzecchi odebrał mu ją już okrążenie później i ruszył za Millerem.

Do zmiany lidera doszło na jedenastym okrążeniu. Bezzecchi uporał się z Millerem, którego wyprzedzili także Marquez i Martin.

Bezzecchi szybko urwał się reszcie stawki i stopniowo budował przewagę. Na dwudziestym okrążeniu wynosiła 2,5 s. O drugie miejsce trwał zacięty bój między Marquezem i Martinem. Hiszpanie zamienili się kilka razy pozycjami, a pojedynek rozstrzygnęła kraksa tego pierwszego w trakcie przedostatniego okrążenia. Chwilę wcześniej wywrócił się także Miller, zaliczając tym samym mało udany weekend w Le Mans.

Lider nie dał się dogonić i przeciął linię mety ponad 4 s przed rywalami. Dla Bezzecchiego to drugie zwycięstwo w królewskiej klasie, zarówno w tym sezonie, jak i całej karierze. Martina próbował jeszcze dogonić Johann Zarco, ale kolejność się nie zmieniła.

Tuż za podium dojechał Augusto Fernandez tegoroczny debiutant, reprezentujący GasGas. Piątkę zamknął Aleix Espargaro. Brad Binder musiał odbyć karę długiego okrążenia, ale zdołał finiszować szósty, przed Fabio Quartararo i Takaakim Nakagamim.

W tabeli nadal prowadzi Bagnaia [94], ale Bezzecchi traci tylko punkt. Trzeci jest Binder [81], a czwarty Martin [80].

Wyniki:

Poz.	Zawodnik		Okr.	Czas	Strata	Różnica	km/h	Punkty
1	Marco Bezzecchi		27	41'37.970			162.8	25
2	Jorge Martin		27	41'42.226	4.256	4.256	162.5	20
3	Johann Zarco		27	41'42.765	4.795	0.539	162.5	16
4	Augusto Fernandez		27	41'44.251	6.281	1.486	162.4	13
5	Aleix Espargaro		27	41'44.696	6.726	0.445	162.4	11
6	Brad Binder		27	41'51.608	13.638	6.912	161.9	10
7	Fabio Quartararo		27	41'52.993	15.023	1.385	161.8	9
8	Fabio Di Giannantonio		27	41'53.796	15.826	0.803	161.8	8
9	Takaaki Nakagami		27	41'54.340	16.370	0.544	161.7	7
10	Franco Morbidelli		27	41'55.798	17.828	1.458	161.6	6
11	Danilo Petrucci		27	42'07.705	29.735	11.907	160.9	5
12	Lorenzo Savadori		27	42'14.105	36.135	6.400	160.5	4
13	Jonas Folger		27	42'27.778	49.808	13.673	159.6	3
	Marc Márquez		25	38'37.068	2 Laps	2 Laps	162.5
	Jack Miller		24	37'08.498	3 Laps	1 Lap	162.2
	Alex Rins		14	21'45.695	13 Laps	10 Laps	161.5
	Joan Mir		12	18'52.266	15 Laps	2 Laps	159.6
	Luca Marini		5	7'48.184	22 Laps	7 Laps	160.8
	Alex Marquez		5	7'48.562	22 Laps	0.378	160.7
	Francesco Bagnaia		4	6'15.137	23 Laps	1 Lap	160.6
	Maverick Viñales		4	6'15.475	23 Laps	0.338	160.5
Pełne wyniki