Kazachstan zamiast Indii?

Premierową wizytę w Indiach MotoGP zaliczyło w zeszłym roku. Wyścigowy weekend przebiegł bez zakłóceń, choć poprzedziły go zawirowania związane z wydaniem wiz.

Zgodnie z harmonogramem na ten sezon Grand Prix Indii miało się odbyć w trzeciej dekadzie września. Wszystko wskazuje jednak na to, że zostanie odwołane. Jak dowiedział się Motorsport.com, włodarze MotoGP mają problemy z lokalnym promotorem – Fairstreet Sports, który nie wywiązał się z płatności nie tylko swoim podwykonawcom, ale także Dornie – właścicielowi MotoGP.

Źródła wskazują, że Dorna dała czas na uregulowanie zaległości do 20 maja. Jest praktycznie pewne, że termin nie zostanie dotrzymany i MotoGP nie odwiedzi w tym roku Indii.

Brak rywalizacji na Buddh International Circuit otwiera furtkę dla przełożonego Grand Prix Kazachstanu. Niektóre kraje Azji Środkowej zmagają się z powodziami. Na początku maja ogłoszono, że nie chcąc dodatkowo obciążać wszelkiego rodzaju służb, MotoGP nie przyjedzie w okolice Ałmatów w wyznaczonym terminie 14-16 czerwca.

Wydawało się, że rozegranie w tym roku rywalizacji w Kazachstanie będzie mało realne ze względu na niezwykle napiętą drugą połowę sezonu. Teraz okazało się, że termin Grand Prix Indii prawdopodobnie przejmą organizatorzy z Kazachstanu.

Tegoroczny kalendarz MotoGP miał być rekordowy obszerny i składać się z 22 odsłon. W tej chwili wszystko wskazuje na to, że motocykliści rywalizować będą podczas 20 weekendów, podobnie jak w sezonie 2023.